Stories of Tita

23 czerwca 2023

Opowieść o zmianie



Moja historia zawodowa jest dość prosta. Zawsze chciałam być nauczycielem i wychowawcą. Potem zaraz po studiach rozpoczęłam pracę w szkole w Brwinowie. Początkowo jako szkolny pedagog, później nauczyciel angielskiego. Pamiętam swój pierwszy dzień pracy, ponad trzydzieści lat temu. Na drzwiach napisałam kartkę: Chcesz porozmawiać - jestem ... . Przychodzili.
Ale nie o tym. Dziś był mój ostatni dzień w Dwójce. Trochę rozumiem Kubę Błaszczykowskiego schodzącego z boiska. Też, żegnając się z uczniami, zakręciła mi się łezka - tyle wspomnień i emocji.  
Na szczęście są opowieści. Dostałam na pamiątkę od szkolnej przyjaciółki "Opowiastki do przemyślenia" Jorge Bucay'a, a tam taka historia. Posłuchajcie...

Pewnego ranka wstaję,
wychodzę z domu,
w ścieżce jest dziura,
nie zauważam jej,
i wpadam do środka.

Następnego dnia...
wychodzę z domu,
nie pamiętam o dziurze na ścieżce,
i znów do niej wpadam.

Trzeciego dnia,
wychodzę z domu, starając się pamiętać,
że na ścieżce jest dziura,
jednak
i tak o tym zapominam
i wpadam do dziury.

Czwartego dnia,
wychodzę z domu, starając się pamiętać,
o dziurze w ścieżce,
pamiętam o tym,
lecz mimo to,
nie widzę dziury
i wpadam do niej.

Piątego dnia
wychodzę z domu,
pamiętam, ze nie wolno mi zapomnieć o dziurze w ścieżce,
więc idę, patrząc pod nogi
i widzę ją,
lecz mimo to
wpadam do niej.

Szóstego dnia
wychodzę z domu,
pamiętam o dziurze w ścieżce,
idę, szukając ją wzrokiem,
widzę ją,
próbuję ją przeskoczyć,
ale wpadam do środka.

Siódmego dnia
wychodzę z domu,
widzę dziurę,
rozpędzam się,
skaczę,
czubkami stóp opieram się o przeciwległą krawędź,
ale to nie wystarcza i wpadam do dziury.

Ósmego dnia
wychodzę z domu,
widzę dziurę,
rozpędzam się,
skaczę i 
ląduję po drugiej stronie!
Jestem tak dumna, że mi się udało,
że z radości skaczę do góry ...
a kiedy to robię,
znów wpadam do dziury.

Dziewiątego dnia
wychodzę z domu,
widzę dziurę,
rozpędzam się,
przeskakuję ją
i idę dalej.

Dziesiątego dnia,
uświadamiam sobie
akurat dziś,
że dużo wygodniej jest iść ...
drugą stroną ulicy.  

Akurat dziś opowiedziałam tę historię swoim uczniom, aby nigdy się nie poddawali. Czasem po prostu trudno wygrać z dziurą, ale ... jako, że jesteśmy istotami wolnymi i rozumnymi, to nawet na dziurę można znaleźć sposób.
Gdy opowieść przeczytałam dziś swoim własnym dzieciom i mężowi na dzień ojca, zdałam sobie sprawę, że też bardzo chcę iść drugą stroną ulicy, co nie znaczy, że przestaje być nauczycielem.

1 komentarz:

Prześlij komentarz