Stories of Tita

29 grudnia 2020

12 Dni Bożego Narodzenia czyli jak to wszystko ma sens


źródło:www.https://holidappy.com

Nie powiem nic odkrywczego, gdy stwierdzę, że okres Bożego Narodzenia to w tym roku wyjątkowo emocjonalny rollercoster. Po intensywnych świątecznych przygotowaniach nagle objedzeni i totalnie przestymulowani wpadamy w poświąteczny marazm. Jest to szczególnie dojmujące w czasie "narodowego" lockdownu. Normalnie poszlibyśmy do kina czy teatru, wymienilibyśmy nietrafione prezenty podczas wyprawy do galerii handlowej, obejrzelibyśmy wszystkie szopki w okolicy. Tymczasem pozostaje nam spacer w maseczkach z wzrokiem tęsknie wbitym w wymarłe witryny lokali zwykle tętniących życiem. Należy dodać, że i aura nie zachęca do przechadzek i wędrówek. Bez złośliwości dodam: pogoda barowa. A o śniegu, jak wieszczą jedyne przewidywalne ostatnio prognozy meteo, nie ma co marzyć.
W normalnym życiu zaprosiłoby się rodzinę i przyjaciół. Urządziłoby się biesiadę, nabyłoby się razem, naśpiewałoby się kolęd, naśmiałoby się - ale wiadomo wirus czyha, o czym lojalnie przypominają nam wszechobecne media.
Rodzi się więc pytanie: Jak to przeżyć?
Nie wiem jak wy, ale ze wstydem wyznam, że mi pomaga świadomość, że inni też tak mają, patrz dopada ich marazm. To budzi poczucie wspólnoty i daje ukojenie. Aby nie doprowadzać jednak do najmniej teraz potrzebnych wiwisekcji odniosę się do przykładów z malarstwa światowego:)

źródło:www.tate.org.uk /J.A. McNeil Whistler-Symphony in White, No. 2: The Little White Girl 

U tej eleganckiej damy wszystko zdaje się być perfekcyjne: lekka stylowa biała suknia, japoński wachlarz, przytulne i bezpieczne otoczenie, świeże kwiaty, odbijające się w kryształowym lustrze dzieła sztuki ... A jednak odbicie to nie efekt wady zwierciadła. 


źródło:www.tate.org.uk /M. Guevara - Seated woman with a small dog

Tu, jak widać w ewidentnym lockdownie, nawet posiadanie czworonoga na niewiele się zdaje. Mina i złowieszcza fryzura kobiety zdają się mówić: jeszcze trochę i uduszę mego pieska.

źródło:www.tate.org.uk / W.R. Sickert - Ennui

Gdy przyjrzeć się bliżej scenografii dzieła powyżej, szklanka jest ewidentnie do połowy pusta, a kobieta wpatruje się w klosz z wypchanymi martwymi ptaszkami. Brrr... 
Ale nie to wprowadza ją w ponury nastrój. Wyraźnie doszło tu do pewnej ostrej wymiany opinii. Mam wrażenie, że jest to któryś z kolei dzień domowej kwarantanny i starszy pan protekcjonalnym tonem objaśnia fazy i czas wylęgania się  Covidu.
No dobrze, więc gdy już po tej z lekka sado-maso artystycznej kompilacji poczuliśmy, że nie jesteśmy samotną wyspą (marazm i znużenie to normalka) pora na pozytywy. 
No cóż, znowu nie odkryję Ameryki, gdy stwierdzę, że dużo, bo nie wszystko, ale bardzo dużo zależy od nas samych. 
Celebrujmy każdą chwilę. Można zacząć od zaparzenia dobrej herbaty albo przygotowania wody z cytrynką. Można po prostu usiąść pod choinką. i mieć trochę więcej czasu dla siebie i najbliższych. Pobyć dla siebie miłym i empatycznym. 
Nic przecież nie dzieje się przypadkiem i ten czas musi być po coś. Nie ulega wątpliwości, że przez ostatnie dekady świat przyśpieszył w niespotykanej dotąd skali. Różnica w jego postrzeganiu na przestrzeni jednego tylko pokolenia jest ogromna. Śmiem twierdzić, że często babcia i wnuczek oddaleni są od siebie o lata świetlne.
Przypomina mi się tu taka opowiastka o dwóch panach nawzajem licytujących się szybkością przebycia trasy z punktu A do punktu B. Jeden z tryumfem oznajmia, że ustanowił nowy rekord i oszczędził pięć minut czasu.
No i mamy właśnie te nasze pięć minut. Może po prostu odpocząć i zastanowić się dokąd tak gnamy.
W razie czego można jeszcze raz wyznaczyć azymut lub  nastawić auto-mapę, jak kto woli.
Boże Narodzenie to ten czas i nie na darmo trwa dwanaście dni.
Tyle widać potrzeba, żeby jeszcze dodatkowo doładować akumulatory.
Miłego ładowania, tymczasem online,  życzę :)

P.S. Wybór prezentowanych obrazów nie był przypadkowy. Zainspirował mnie angielskojęzyczny portal:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz