Misz masz - owe wakacyjne krótkie opowieści

Sezon wakacyjny w pełni, a nawet niebezpiecznie zbliża się wrzesień. Dni upływają mi na zaległych lekturach, krótkich wypadach i liczeniu dyń w ogródku - słowem idylla. Żal tracić słońca na długie opowieści. Postanowiłam więc poprzestać na krótkich opowiastkach z blogowej zakładki robocze. Moim zdaniem takie są najlepsze na wakacyjne wieczory.

  

O kamieniarzu - opowieść anonimowego autora

Są takie dni, kiedy wychodzę popatrzeć na pewnego kamieniarza, który wali młotem w swój kamień, choćby i ze sto razy, a na skalnym bloku nie widać nawet rysy. A jednak za sto pierwszym uderzeniem bryła zawsze pęka na dwoje; ja zaś wiem, że nie stało się to od ostatniego uderzenia, ale od tych wszystkich poprzednich.

Afrykańskie przemowy według Piera D'Aubrigy

Niektóre plemiona afrykańskie miały cywilizowane zasady dotyczące wygłaszania mów. Kiedy ktoś zabierał głos, musiał stać na jednej nodze podczas swej oracji. W chwili, gdy dotknął ziemi drugą stopą, musiał skończyć mowę albo go uciszano.

Potrzeba wygranej - opowieść anonimowego autora

 Gdy łucznicy strzelają dla wprawy, mogą w pełni ujawnić swe umiejętności. Gdy stawką jest mosiężna klamra, są już nieco zdenerwowani. Kiedy zaś walczą o złoto, stają się ślepi lub widzą przed sobą dwa cele - po prostu tracą rozum!

Ich umiejętności nie uległy zmianie, ale nagroda je dzieli. Zawodnikom za bardzo zależy. Więcej myślą o wygranej niż o samym strzelaniu i potrzeba zwycięstwa pozbawia ich mocy.

Cenna narzuta- opowieść anonimowego autora

Pewna kobieta miała ohydną narzutę na łóżko. Kupiła ją w sklepie z artykułami używanymi, płacąc dwadzieścia złotych, była wtedy w trudnej sytuacji finansowej. Każdego dnia, gdy ścieliła łóżko, z wyrazem niesmaku rozciągała narzutę.

Aż pewnego dnia, wertując znaleziony przypadkiem katalog sprzedaży wysyłkowej, spostrzegła taką samą narzutę, firmowaną podpisem znanego stylisty wnętrz. Kosztowała majątek!

Gdy tylko odkryła cenę narzuty, nabrała ona dla niej zupełnie innej wartości.