Opowieść o diamencie
źródło :http://www.tapeciarnia.pl/61847_diament
Pewnej nocy miał sen. Przyśniło mu się, ze w takim i takim lesie, w takiej i takiej chatce na drewnianym stoliczku leży najpiękniejszy diament na świecie.
Sen był tak niesamowity, a jednocześnie konkretny, że obudziwszy się rano człowiek ów postanowił wybrać się by odszukać diament ze snu.
I rzeczywiście znalazł w lesie chatkę. Zajrzał przez okno i dostrzegł mężczyznę, który siedział przy drewnianym stole, na którym leżał absolutnie najpiękniejszy diament. Najdziwniejsze jednak było to, że mężczyzna siedzący przy stole wpatrywał się z uśmiechem nie w diament lecz w księżyc.
Człowiek postanowił działać. Początkowo onieśmielony pięknem diamentu, wtargnął jednak do chatki i z zachwytem i żądzą w oczach krzyknął:
- Oddałbym wszystko, aby mieć tak cudny diament.
Jakież było jego zdziwienie, gdy usłyszał w odpowiedzi:
- Weź go sobie, jest twój.
Mężczyzna nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Szybko schował brylant do torby i zabrał do domu.
Gdy zdawałoby się posiadł to co pragnął, zaczęły się jego problemy i obsesje. Początkowo ukrył diament pod łóżkiem. Nocami nie mógł spać. Zdawało mu się, że ktoś skrada się aby go okraść.
Całe dnie zamartwiał się i myślał jak chronić swój cenny skarb. W końcu postanowił kupić sejf i broń na wypadek napaści. Mało tego, przestał zapraszać kogokolwiek do siebie, nie ufając nawet dawnym przyjaciołom.
Jego strach był tak przygniatający, że człowiek z dnia na dzień słabł, chudł i zapadał się w sobie.
W końcu, po kolejnej nieprzespanej nocy, z rana postanowił wrócić do lasu i oddać diament, skąd go wziął.
Odnalazł chatkę. Zajrzał przez okno i dostrzegł, tego samego mężczyznę, który dalej z uśmiechem wpatrywał się w księżyc.
- Wróciłem i chcę ci oddać ten diament - powiedział.
Mężczyzna przy oknie spojrzał na niego i zapytał:
- Dlaczego ?
- Chcę nauczyć się od Ciebie, jak bez żalu umieć oddać ten piękny i cenny skarb, tak jak ty oddałeś go mnie.
- Dobrze, zostań więc jeśli chcesz - odpowiedział mężczyzna.
I tak wspólnie obserwowali niebo i las, a dni płynęły im nieśpiesznie i radośnie.
Po pewnym czasie mężczyzna - mistrz zmarł. Człowiek pozostał jednak w leśnej chatce wpatrzony w gwiaździste niebo.
Pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi i wpadł do chatki z okrzykiem:
-Oddałbym wszystko, aby mieć tak cudny diament.
Na co człowiek odpowiedział:
- Weź go sobie, jest twój.
P.S. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że diament jest tak naprawdę kawałkiem węgla, któremu udało się zmienić swoje marzenia w rzeczywistość.
I znowu ciśnie się na usta oksymoron: żeby coś mieć, trzeba czasem coś stracić.
Opowieść tą znalazłam kiedyś na angielskojęzycznej stronie, którą bardzo polecam miłośnikom storytelling'u:
http://www.storymuseum.org.uk/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz