Siedmiu ojców domu - bajka norweska
Natknęłam się ostatnio na bajkę norweską o bardzo dziwnej treści. Została ona po raz pierwszy opublikowana w Norwegii w latach 40-tych XIX wieku w zbiorze baśni ludowych zebranych przez Asbjornsen'a and Moe'a. Opowieść można czytać jako metaforę ludzkiego życia. Posłuchajcie ...
Dawno, dawno temu żył pewien człowiek, który długo podróżował i w końcu dotarł do dużego gospodarstwa. Stał tam piękny dom.
„Miło byłoby tutaj przenocować” – pomyślał sobie mężczyzna i wszedł na podwórko.
Niedaleko stał starzec z siwymi włosami i brodą, rąbiąc drewno.
„Dobry wieczór, ojcze” – powiedział podróżny - „Czy mogę tu się zakwaterować na noc?”
„Nie jestem ojcem domu” – powiedział starzec. -„Idź do kuchni i porozmawiaj z moim ojcem!”
Podróżny wszedł do kuchni. Tam spotkał jeszcze starszego mężczyznę, który klęczał przed paleniskiem i dmuchał w ogień.
- Dobry wieczór, ojcze. Czy mogę tu przenocować? - zapytał.
- Nie jestem ojcem domu – powiedział starzec. - Ale wejdź i porozmawiaj z moim ojcem. Siedzi przy stole w salonie.
Podróżny wszedł więc do izby i usiadł przy stole ze staruszkiem. Był on znacznie starszy od pozostałych dwóch i siedział szczękając zębami, drżąc i czytając wielką księgę. Wyglądał prawie jak mały chłopiec.
- Dobry wieczór, ojcze. Czy możesz mi zapewnić tutaj nocleg - zapytał ponownie mężczyzna.
- Nie jestem ojcem domu. Ale porozmawiaj z moim ojcem. Siedzi tam na ławce przy stole – odpowiedział.
Podróżny udał się więc do siedzącego na ławce starowinki. Przygotowywał on fajkę z tytoniem, ale był tak zgięty ze starości, i ręce mu się tak trzęsły, że ledwo był w stanie utrzymać fajkę.
- Dobry wieczór, ojcze – powiedział ponownie podróżny. - Czy mogę tu zostać na noc?
-Nie jestem ojcem domu – brzmiała znowu odpowiedź. – Ale porozmawiaj z moim ojcem, który leży tam, w łóżku.
Podróżny podszedł do łóżka, a tam rzeczywiście leżał bardzo, naprawdę bardzo stary człowiek i jedyną rzeczą, która wydawała się w nim żywa, była para dużych przenikliwych oczu.
- Dobry wieczór, ojcze. Czy mogę tu przenocować? - zapytał.
- Nie jestem ojcem domu. Ale porozmawiaj z moim ojcem, który leży tam w kołysce – powiedział mężczyzna o wielkich oczach.
Podróżny podszedł do kołyski. Leżał tam jeszcze starszy, tak pomarszczony człowiek, że nie był większy od dziecka i nie można było nawet stwierdzić, czy jest w nim życie, gdyby nie szum w gardle, który od czasu do czasu dało się słyszeć i sapanie.
- Dobry wieczór, ojcze. Czy mogę się tu zostać na noc?
Minęło trochę czasu, zanim otrzymał odpowiedź, i jeszcze więcej, zanim ją skończył. Powiedział, podobnie jak inni, że nie jest ojcem domu i też dodał: – Ale porozmawiaj z moim ojcem. Tam wisi. Jest w rogu na ścianie.
Podróżny rozejrzał się po ścianach i w końcu dostrzegł róg. Kiedy jednak zaczął szukać tego, który w nim wisiał, nie było prawie nic do zobaczenia poza bryłą białego popiołu, która wyglądała jak twarz człowieka.
Podróżny tak się przestraszył, że ledwo wyszeptał:
- Dobry wieczór, ojcze. Czy zapewnisz mi tutaj nocleg?
Wtedy rozległ się dźwięk przypominający ćwierkanie małej sikorki i ledwie dosłyszał szept:
- Tak, moje dziecko.
I zaraz pojawił się stół, na którym postawiono przepyszne dania i wykwintne wino. A kiedy mężczyzna już zjadł i wypił, pojawiło się dobre łóżko ze skórami reniferów. Podróżny był naprawdę bardzo zadowolony, że w końcu odnalazł prawdziwego ojca domu.
P.S. Inspiracją do spisania tej opowieści był Daniel Morden i jego wersja historii dostępna na Youtube:
Szukając ukrytych znaczeń tej bajki - opowieści natknęłam się na teorie, które dopatrują się w niej ezoterycznego znaczenia. Tu szczegóły:
https://gnosisnorway.com/2017/02/06/the-esoteric-meaning-of-the-fairy-tale-seventh-father-of-the-house/Ponoć, Siedmiu ojców domu ma reprezentować siedem czakr, gdzie dom symbolizuje ludzkie ciało. Pierwszy ojciec pracuje poza domem rąbiąc drewno do pieca, podczas gdy drugi jest w domu próbując rozpalić ogień. Obaj pracują z ogniem symbolizującym siłę seksualną w człowieku, którą słusznie czy nie, uznawana jest za główny symbol sił witalnych. Każda czakra podobnie jak każdy ojciec domu musi być poznana i zharmonizowana w ciele. Kiedy uda się to osiągnąć, człowiek jest w stanie zobaczyć swoje życie i siebie w innym kontekście i w szerszej perspektywie. Tylko przez takie spojrzenie możliwe jest odkrycie głębszych sensów i poczucia spełnienia. Aby poznać ostatniego siódmego ojca domu, trzeba najpierw dotrzeć do sześciu innych. A kiedy już to się stanie jesteśmy zaproszeni na prawdziwą ucztę. Możemy jeść wykwintne potrawy i pić najcenniejsze wina. Symbolizuje to wewnętrzne dary, jakie otrzymujemy, aktywując ostatnią czakrę korony. Skóry renifera dane mężczyźnie są symbolem spokoju i zasłużonego odpoczynku osiągniętego poprzez otwarcie czakr, a tym samym poznanie swojego prawdziwego ja. Dzieje się tak, gdy uda się nawiązać kontakt ze swoją wewnętrzną boskością - płomieniem, który wszyscy mamy w sobie. Ta wewnętrzna siła łączy nas wszystkich razem, a następnie z czymś większym. Niektórzy nazywają to coś Bogiem, a inni Absolutem - wyczytałam.
Te czakry to dla mnie, tymczasem, jakaś czarna magia.
P.S.2 Opowiedziałam, oczywiście, historię największemu fanowi moich opowieści czyli Małżonkowi i usłyszałam komentarz: Ale dlaczego tu nie ma żadnych kobiet?
.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz