Opowieści z 19-tego Międzynarodowego Festiwalu Festiwalu Sztuki Opowiadania w Warszawie
Plakat Festiwalowy/ zdjęcie własne zrobione w czasie Nocy Opowieści w Mazowieckim Instytucie Kultury-24 listopada 2024 |
Jak co roku staram się nie przegapić Międzynarodowego Festiwalu Festiwalu Sztuki Opowiadania w Warszawie organizowanego przez Stowarzyszenie Studnia O. i Mazowiecki Instytut Kultury.
Szczególnie wyczekuje na Noc Opowieści, które to wydarzenie jest zwieńczeniem całego Festiwalu i można na nim posłuchać opowieści wszystkich festiwalowych gości.
Zeszłoroczny festiwal opisuje tu: https://storiesoftita.blogspot.com/2023/12/opowiesci-z-warsztatow-telling-bee-z.html#more
Jak czytamy na oficjalnej stronie organizatorzy podkreślają, że w 19. edycji festiwalu „Żywioły wyobraźni” skupiają się – używając formuły Olgi Tokarczuk – na „imaginacji, która to jest największym darem człowieka”. To chyba najsilniejszy żywioł, do którego odwołują się opowiadacze i opowiadaczki wszech czasów.
Czy tak się zadziało i tym razem. Każdy musi to ocenić indywidualnie. Usłyszeliśmy opowieści, które miały dopomóc gdy dusza niespokojna, a serce smutne. Mi osobiście czegoś zabrakło.
Niektóre opowieści wydały mi się zbyt długie i udziwnione. Ale skupię się na pozytywach. Jak zwykle nie zawiodła Magda Lena Górska w dwugłosie z opowiadaczką i performerką Nadine Walsh z Montrealu. Ich występ był tak perfekcyjnie dopracowany, że bawił nie tylko widownię, ale i twórczynie.
Urzekła mnie Barbara Wilińska z jej przejmującymi Pieśniami Staruchy, a szczególnie ukraińską kołysanką dla zmarłego dziecka:
Śpij dzieciątko, ukołyszę cię
A jak zaśniesz to odejdę od ciebie
Zostawię cię nad wodą i przykryję lebiodą
Zostawię cię, będziesz spać
A ja pójdę rzać (rząć w pole)
Pójdę do roboty i wrócę aż w sobotę...
Pieśń, która choć przejmująco smutna kiedyś śpiewana, być może, ratowała życie. Takie śpiewanki koiły, zastępowały terapię. Proste słowa połączone z melodią przesiąkniętą rozpaczą trafiają tam gdzie mają trafić. Tłumaczą i rozładowują napięcie i ból bez farmakologii. Wyśpiewana tu dobrotliwość i łagodność wobec siebie i dziecka musiała wystarczyć.
Był na nocy opowieści powiew optymizmu w postaci, odkrytych w ramach projektu Cassandra, młodych opowiadaczy. Do występów na scenie Grupa Studnia O. zaprosiła dwie opowiadaczki – Natalię Drąkę i Werę Kątną – oraz jednego opowiadacza – Dawida Piguta. Ich opowieść o Krawcu Szlumie, szukającym skarbu i adaptacja bajki Leśmiana "Majka" są na pewno przyczynkiem do ważnych rozmów. To historie, które tłumaczą, koją i inspirują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz