Stories of Tita

8 czerwca 2023

Opowieść o Porządkach w Boże Ciało




Dziś Boże Ciało i początek tzw. długiego weekendu. Jak zwykle w takie dni, nie wiedzieć czemu, człowiek budzi się wcześniej niż planował i to na dodatek z werwą do działania. A w planach mamy pomalowanie najmniejszego pokoiku, odziedziczonego po średnim synu na kolor "dzika plaża". Uprzedziłam jednak małżonka, że ze względu na bardzo poważne święto kościelne, dziś musimy się ograniczyć tylko do tzw. przyjemnych przygotowań i ja osobiście zajmę się eliminacją książek z przeksiążkowanej biblioteczki. Odkryłam ostatnio w miejscowym centrum handlowym wspaniałe miejsce, gdzie ludzie dzielą się książkami. Przyniosłam stamtąd już trzy książki, w tym "Wyznania żaby" Antoniego de Mello. Ktoś kto uwielbia opowieści wie, że to naprawdę nie lada gratka. Oczywiście zdobycie jej wyzwoliło we mnie całe pokłady wdzięczności i ufności, że ktoś być może z takim samym entuzjazmem zareaguje na uwolnione przeze mnie wolumeny.
Gdy przystąpiłam do szybkiej, jak obiecałam mężowi akcji eliminacji księgozbioru zaczęły się dziać cuda. Zacząwszy od najniższej szafki odkryłam całą masę bibelotów idealnych na klasową loteryjkę.



To poszło mi naprawdę szybko i przyniosło tyle pozytywnej energii. Z zapałem przystąpiłam do biblioteczki. Myśl, że trzeba byłoby tu wprowadzić trochę porządku od razu mnie zaniepokoiła. Mam w pamięci Siostrę, której czynność ta zajęła ponad tydzień urlopu i obfitowała w wiele emocjonalnych przeżyć. Pomna obietnicy danej małżonkowi odruchowo wyjęłam książkę Księdza Twardowskiego "Elementarz" bynajmniej nie z zamiarem eliminacji. Otworzyłam, a tam taki "kwiatek":



"Pewien profesor układał książki na półce. Nagle wypadła mu jedna na podłogę. Podniósł ją i poznał. Była to dawna książka, z której kiedyś uczył się religii. Była zniszczona, używana, obłożona pomarszczonym papierem. Otworzył ją i zobaczył na starym obrazku Pana Jezusa. Obrazek był stary i ciemny, ale panu profesorowi wydawało się, że jest złoty i srebrny, bo przypomniał sobie jak mamusia uczyła go z tej książki pacierza."
Ale historia .... Ja też trzymam swoją pierwszą książkę, z której uczyłam się religii przed Pierwszą Komunią. Też jest stara, pożółkła i pomarszczona, ale na pewno nie do oddania.




P.S. Kończę, bo małżonek już uporządkował co miał do uporządkowania i muszę pilnować by nie przystąpił do prac ciężkich. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz