"Rozpoczęta opowieść" Wisławy Szymborskiej
Wypisując, jak co roku kartki świąteczne próbuję się zawsze jakoś natchnąć mądrymi lekturami. Zwykle tak zwana robota czeka, bo zawsze znajduję coś niesamowitego. Tak było i tym razem. Znalazłam przecudny wiersz Szymborskiej i zdjęcie Matki Bożej Czułej z wakacyjnej podróży na Podkarpacie.
Odłóżcie na chwilkę pierniki, szykowanie prezentów i sprzątanie. Czyta się minutę :)
"Rozpoczęta opowieść"
Na urodziny dziecka
Jeszcze nasze okręty nie powróciły z Winlandii.
Jeszcze przed nami przełęcz św. Gotharda.
Musimy zmylić straże na pustyni Thor,
przebić się kanałami do Śródmieścia,
znaleźć dojście do króla Haralda Osełki
i czekać na upadek ministra Fouché.
Dopiero w Acapulco
zaczniemy wszystko od nowa.
Wyczerpał się nam zapas opatrunków,
zapałek, argumentów, tłuków pięściowych i wody.
Nie mamy ciężarówek i poparcia Mingów.
Tym chudym koniem nie przepłacimy szeryfa.
Żadnych, jak dotąd, wieści o porwanych w jasyr.
Brakuje nam cieplejszej jaskini na mrozy
i kogoś, kto by znał język harari.
Nie wiemy, którym ludziom zaufać w Niniwie,
jakie będą warunki księcia kardynała,
czyje nazwiska jeszcze są w szufladach Berii.
Mówią, że Karol Młot uderzy jutro o świcie.
W tej sytuacji udobruchajmy Cheopsa,
zgłośmy się dobrowolnie,
zmieńmy wiarę,
udajmy, że jesteśmy przyjaciółmi doży
i nic nie łączy nas z plemieniem Kwabe.
Nadchodzi pora rozpalenia ogni.
Zawezwijmy depeszą babcię z Zabierzowa.
Porozwiązujmy węzły na rzemieniach jurty.
Oby połóg był lekki
i dziecko rosło nam zdrowo.
Niech będzie czasem szczęśliwe
i przeskakuje przepaście.
Niech serce jego ma zdolność wytrwania,
a rozum czuwa i sięga daleko
Ale nie tak daleko
żeby widzieć przyszłość.
Tego daru
oszczędźcie mu, niebieskie moce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz