Stories of Tita

1 maja 2021

Cześć pracy! Niech żyje bezrobocie! czyli opowieść dojrzałej pracoholiczki


Nate Owens -Summer Daze /źródło: https://fineartamerica.com

Podczas pewnego leniwego świętowania 1-go maja brat opowiedział mi pewną żartobliwą historyjkę z gatunku: urabiać się czy nie urabiać. Pomimo celebrowania błogiego lenistwa;) zrobiłam mały "research" i odkryłam, że autorem dykteryjki jest Heinrich Böll.
Akcja opowieści rozgrywa się w nienazwanym porcie, gdzieś w Europie. Elegancko ubrany, przedsiębiorczy turysta, co by nie próżniaczyć, robi zdjęcia cudom nadmorskiego krajobrazu, kiedy zauważa skąpo i skromnie ubranego miejscowego rybaka leniwie drzemiącego w swojej łodzi.
Turysta z dobroci serca, ale i pragmatyzmu zapewne, postanawia oświecić prostego człowieka co do perspektyw lepszego wykorzystania okolicznych zasobów, czyli łodzi i łowisk. Delikatnie zagaduje rybaka czemu tak leży, zamiast łowić. Tenże wyjaśnia uczciwie, że już jest po pracy. Rano wybrał się na ryby, a połów, choć niewielki, wystarczy mu na dwa kolejne dni. Turysta entuzjastycznie sugeruje, że gdyby wyruszył na ryby kilka razy dziennie, byłby w stanie w niecały rok kupić dobry silnik do łodzi, a potem zapewne po roku drugą łódź i rozwijać interes. Snuje wizje, że pewnego dnia rybak mógłby nawet postawić małą chłodnię, później przetwórnie, założyć restaurację rybną, a kto wie może nawet po nawiązaniu kontaktów, eksportować ryby bezpośrednio do Paryża lub Madrytu.
Rybak, jednak nie podziela zapału turysty i pyta:
"A po co?"
Turysta kontynuuje: „Wtedy, nie martwiłbyś się o nic, mógłbyś po prostu usiąść w porcie, opalać się, patrzeć na cudowne morze i cieszyć się życiem.”
„Ależ, ja to właśnie robię” - mówi rybak.
Bezsprzecznie ma rację, ale.... jako dojrzała pracoholiczka pragnę zauważyć, że praca dająca radość to mimo wszystko fajna sprawa. No i jak wszyscy wiemy bez pracy nie ma kołaczy. Trzeba tylko pamiętać, że kołacze w nadmiarze szkodzą. Jak wszystko zresztą. Kluczem więc, zapewne jak zwykle, jest umiar czyli nie popadanie w niezdrowe ekstrema.
Poniżej obraz Pitera Brueghla Starszego jako ostrzeżenie, co by nie skończyć tak jak przedstawieni zrelaksowani panowie, bo jak mówi angielskie powiedzenie: An idle brain is the Devil's workshop.

 Pieter Bruegel the Elder - The Land of Cockaigne źródło:https://commons.wikimedia.org/

Ten pracowity malarz poczynił wiele obrazów, gdzie perfekcyjnie dopracował każdy detal. Co by nie próżniaczyć w święto pracy polecam przyjrzeć się jego dziełu "Przysłowia holenderskie" - prawdziwa skarbnica mądrości i przypowieści w jednej odsłonie.

Opis dostępny tu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Przys%C5%82owia_niderlandzkie  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz