źródło:https://www.researchgate.net/figure/Anonymous-Flemish-Painter-Poor-and-Rich-or-War-and-Peace
Żył kiedyś biedny człowiek imieniem Ali. Całe życie ciężko pracował i był zadowolony z tego, co miał. Ali miał sąsiada Kasima. Był to człowiek bogaty i bardzo skąpy, na dodatek zawsze szukał pretekstu, żeby wpędzić biednego sąsiada w kłopoty. Pewnego dnia Kasim wydawał ucztę w swoim domu. Aromat przysmaków unosił się na wietrze i rozprzestrzeniał po całej okolicy. Kasim, szykując się na przyjęcie gości dojrzał z balkonu biednego sąsiada Aliego siedzącego i rozkoszującego się cudownym zapachem wydobywającym się z jego kuchni.
Bardzo mu się to nie podobało i krzyknął: „Jak śmiesz wdychać zapach z mojej kuchni? Ty złodzieju! Jak śmiesz okradać mój dom! ”
Biedny Ali nie mógł zrozumieć, o jaką kradzież został oskarżony i czemu Kasim ciągnie jego - biedaka przed trybunał.
Wieść o awanturze rozeszła się błyskawicznie po miasteczku i pod sądem zrobiło się ogromne zbiegowisko.
Kasim stanął przed Sędzią i przedstawił sprawę donośnym i pompatycznym głosem. „Wysoki sądzie, ten człowiek miał czelność usiąść na swoim podwórku i bez kiwnięcia palcem delektować się pysznym aromatem potraw z mojej kuchni. Żądam zapłaty za tę przyjemność, którą cieszył się moim kosztem. Wysoki Sądzie, zawsze byłeś sprawiedliwy i jestem pewien, że wymierzysz sprawiedliwość również i w tej sprawie".
Rzeczywiście, Sędzia był człowiekiem sprawiedliwym, ale również zdroworozsądkowym i dowcipnym. Gdy słuchał bredni Kasima szok na jego twarzy powoli zamieniał się w błysk w oczach.
Zwrócił się do Aliego: "Czy to, co mówi ten człowiek, jest prawdą? Czy wąchałeś aromat jego kosztem? ”
- Tak, Wysoki Sądzie - odparł szczerze Ali - Ale nie mogłem nic na to poradzić
- W takim razie Ali, musisz za to zapłacić Kasimowi. Nakazuje wam przyjść tu jutro o tej samej porze. Sprawiedliwości musi stać się zadość! ”
Kasim rzucił Aliowi pogardliwe spojrzenie i wyszedł z Sądu ze zwycięskim uśmiechem na ustach. Biedny Ali był oszołomiony. Kiedy wychodził, Sędzia szepnął mu jednak do ucha coś, co sprawiło, że twarz mu się rozpogodziła.
Następnego dnia sąd był przepełniony. Całe miasto, które znało podły charakter Kasima i poczciwość Alego, było ciekawe, jak Sędzia rozwiąże ten problem.
Ali pojawił się punktualnie i niósł przed sobą duże pudło.
Twarz Kasima rozjaśniła się z chciwości, gdy dostrzegł skarbonę Aliego.
- To wszystkie moje oszczędności, Wysoki Sądzie - powiedział Ali.
- W porządku. Teraz potrząśnij pudełkiem, abyśmy wszyscy mieli pewność, że są tam pieniądze -odparł Sędzia.
Ali energicznie potrząsnął skarbonką i rozległ się głośny brzęk.
Sędzia zwrócił się do Kasima.
-Och, Kasimie, czy to nie brzmi pięknie?
- Tak, tak, Wysoki Sądzie.
- Ali - rozkazał Sędzia - potrząśnij pudełkiem jeszcze raz.
- Kasimie, czy czujesz się szczęśliwy, słysząc dźwięk tylu monet? - zapytał Sędzia.
Z błyszczącymi oczami Kasim wykrzyknął:
- O, Wysoki Sądzie, dźwięk tych pieniędzy sprawia mi największą przyjemność!
-No cóż, Ali zapłacił ci w takim razie w całości. Tak jak zapach twojego jedzenia sprawiał mu przyjemność, tak samo dźwięk jego pieniędzy zadowolił dziś ciebie. Odpłacono ci tą samą monetą. Aby jednak sprawiedliwości stało się zadość - kończył Sędzia ponurym głosem - Zapłacisz Kasimie Alemu sto złotych monet jako karę za nękanie biedniejszego sąsiada.
Werdykt był ostateczny i Ali wrócił do domu szczęśliwy, a Kasim mądrzejszy.
P.S. Niby banalna opowiastka, ale z morałem, że Sądy nie powinny służyć bogatym i tym co u władzy, ale brać w obronę prześladowanych, krzywdzonych i niesłusznie oskarżanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz