Opowiedz mi swoją historię czyli o tajemnicy i pięknie dzielenia się opowieściami
Dziś historia zasłyszana kiedyś na Nocy Opowieści w czasie Międzynarodowego Festiwalu Opowieści odbywającego się corocznie w Warszawie w Instytucie Teatralnym. O czym ta historia? Otóż, o tajemnicy i pięknie dzielenia się opowieściami właśnie.
Zatem było tak. Tę historię usłyszałam od pani Leny Górskiej, a ona usłyszała ją od swojej przyjaciółki z Kanady. Ta przyjaciółka usłyszała ją od swojej babci, a babcia przeczytała ją w książce z bajkami Braci Grimm. Braciom Grimm opowiedziała ją pewna stara kobieta, a ta kobieta poznała ją od małej dziewczynki.
No dobrze, więc była sobie pewna śliczna, mała dziewczynka, bardzo wszystkiego ciekawa. Niektórzy mówili nawet, że była za ciekawa. Chciała ona bardzo spotkać Babę Jagę, a wiemy, że Baba Jaga to nic dobrego. Wiadomo, że Baby Jagi jedzą takie małe, śliczne dziewczynki.
Ale co tam, dziewczynka wybrała się w podróż i w końcu dotarła do polany w lesie, gdzie znajdował się dom na kurzej nóżce. Nie przeraziło jej, że ściany chatki były z kości, a dach z czaszek. Co tam, dziewczynka weszła do środka, a tam Baba Jaga w najlepsze paliła w piecu. I stało się czarownica złapała dziewczynkę i wrzuciła do ognia. Po jakimś czasie z pieca zamiast dziewczynki wyleciał mały ptaszek. Baba Jaga dumna z efektu swych czarów westchnęła:
- No udałeś mi się, a teraz opowiedz mi swoją historię.
- Ale ja nie znam żadnej historii - powiedział ptaszek i wyleciał na dwór.
Gdy znalazł się na świecie zaczął słuchać uważnie co kamień gadał, a co ziarnko piasku, co źdźbło trawy, co pan i pani.
I w końcu ptaszek poleciał z powrotem do Baby Jagi, żeby jej te wszystkie historie opowiedzieć. Baba Jaga wysłuchała uważnie i mówi:
- Słuchaj, ale ja te wszystkie historie znam. Znałam je zanim ty się jeszcze urodziłaś. Opowiedz mi swoją historię.
I dziewczynka się zadumała, posłuchała głosu własnego serca i zaczęła opowiadać taką historię:
Była sobie pewna śliczna, mała dziewczynka, bardzo wszystkiego ciekawa. Niektórzy mówili nawet, że była za ciekawa ....
P.S. Konkludując, nie wiedzieć czemu przypomina mi się stara ogniskowa piosenka o Muszce Plujce i Żuczku Gnojarku:
"Muszka plujka i żuczek gnojarek
Stanowili dość dobraną parę.
Ona była plujka, a on zwykły żuk
i żyli szczęśliwie, choć mu brakło nóg."
Dalej dowiadujemy się, że choć muszka to była Plujka, a żuczek nie miał wujka to i tak nie o to w tej historii chodzi.
Wiec o co chodzi w historiach. Choćby były banalne, niby o niczym to i tak najważniejsza jest intencja opowiadacza, potrzeba podzielenia się i bycie razem.
Życzę wam tego lata wielu pięknych spotkań, wspólnego zasłuchania i snucia opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz