Stories of Tita

18 stycznia 2019

Echo naszych słów - bajka hinduska



Pewnego dnia młody pasterz po raz pierwszy samotnie wyruszył ze swoim stadem w góry. Gdy znalazł się w nieznanej okolicy zdawało mu się, że słyszy dźwięk dzwoneczków.
Zawołał więc:
-Jest tam kto?
W odpowiedzi usłyszał głosy:
-Jest tam kto? Jest tam kto? Jest tam kto?
Krzyknął znowu:
-Gdzie jesteście, nie widzę was!
I głosy odpowiedziały:
-Nie widzę was!  Nie widzę was!  Nie widzę was!
Rozzłościł się. Poczuł, że ci inni pasterze kpią sobie z niego. Krzyknął z gniewem:
-Pokażcie się głupki jedne!
Tym razem odpowiedź była pełna nienawiści:
-Głupki jedne, głupki jedne, głupki jedne!
Wystraszył się nie na żarty, zebrał stado i pospiesznie wrócił do domu. Tam opowiedział ojcu co go spotkało. Mówił o pasterzach, którzy chowali się, gotowi go napaść.
Ojciec zrozumiał, że syn sam siebie nastraszył, słuchając własnego echa i uspokoił go.
-Ci pasterze nie chcą ci zrobić nic złego. Czekają tylko na jakieś przyjazne słowo. Jutro powiedz im dzień dobry.
Następnego dnia, gdy młodzieniec dotarł do doliny, krzyknął radośnie:
-Dzień dobry!
Echo odpowiedziało:
Dzień dobry! Dzień dobry! Dzień dobry!
A on dodał jeszcze:
- To ja wasz przyjaciel!
W odpowiedzi usłyszał szczere i życzliwe:
- Przyjaciel, przyjaciel, przyjaciel ...
I wtedy młody pasterz przestał się bać.

P.S. Cóż powiedzieć w takim dniu, gdy żegnamy człowieka, który nie bał się być przyjaznym. Zapłacił za to najwyższą cenę.
Co zrobić by mimo bólu i poczucia bezsilności pozostało z nami jak najdłużej echo jego ostatnich słów: "Gdańsk jest szczodry, Gdańsk chce dzielić się dobrem, Gdańsk chce być solidarny. Dziękuję Wam za to .... ."
Może pora wrócić do Gdańska, gdzie narodziła się nasza Polska Solidarność i chcieć uczyć się jej od nowa.

Zdjęcie z przejścia na stacji metra Świętokrzyska w Warszawie zamieszczone na FB przez Prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w dniach żałoby w stolicy - 15-17 stycznia 2019 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz