Opowieść o człowieku, który szukał szczęścia
Felicytologia to dział etyki zadający sobie pytanie jak żyć, aby być szczęśliwym.
No cóż znam taką historię....
Żył sobie człowiek, który czuł się bardzo nieszczęśliwy. Wszystko w jego życiu było nie tak. Dom za mały, przyjaciele nielojalni, ciągły brak gotówki, problemy, problemy, problemy. Pewnego dnia poszedł do matki, żeby mu powiedziała co robić. Ta doradziła, aby wybrał się na magiczną górę, gdzie mieszka najstarsza i najmądrzejsza kobieta w okolicy i ją poprosił o radę.
Człowiek więc wyruszył podśpiewując sobie ponurą piosenkę:
"Jestem taki nieszczęśliwy i nie wiem jak żyć
Jestem taki nieszczęśliwy, że aż chce mi się wyć."
Gdy tak wędrował spotkał starego, całego we wrzodach, wychudzonego wilka. Wilk rzecz jasna zapytał gdzie taki nieszczęśliwy się wlecze. Wyjaśnił, że idzie do najmądrzejszej kobiety, aby dowiedzieć się jak być szczęśliwym.
-Zapytaj ją, więc proszę, dlaczego jestem taki chory i słaby - poprosił wilk.
Mężczyzna zgodził się i poszedł dalej, mrucząc tą samą piosenkę.
Następnego dnia przechodził obok wysuszonego drzewa. I znowu to samo pytanie: dokąd idzie i odpowiedź, że do najmądrzejszej kobiety.... itd.
- Zapytaj ją dlaczego moje korzenie nie mogą czerpać wody - poprosiło drzewo.
Trzeciego dnia człowiek mijał maleńki domek, w którego progu stała piękna dziewczyna. Ona rzecz jasna również zapytała go o cel podróży, a mężczyzna zgodnie z prawdą odpowiedział, że idzie do najmądrzejszej kobiety na świecie ... .
- W takim razie zapytaj ją również dlaczego jestem taka samotna i smutna - poprosiła.
Gdy w końcu nieszczęśliwy mężczyzna wdrapał się na magiczną górę, zadał najmądrzejszej kobiecie swoje pytanie. Ta spojrzała na niego ze zdziwieniem i rzekła:
- Ależ, ty jesteś bardzo szczęśliwym człowiekiem. Wokół ciebie jest mnóstwo szczęścia. Wracaj, a znajdziesz je na pewno.
Człowiek od razu poczuł się jakoś lepiej i nawet zaczął wesoło podśpiewywać:
"Jestem taki szczęśliwy jak tylko to możliwe
Teraz już moje życie zacznie być szczęśliwe"
Pierwszego dnia dotarł do domku znajomej dziewczyny. Ta już z daleka machała mu na powitanie. Ucieszyła się na dobrą wieść o szczęściu człowieka i zapytała czy pamiętał o jej sprawie.
-Tak - odpowiedział - z tobą sprawa jest bardzo prosta. Musisz wyjść za mąż.
- W takim razie ożeń się ze mną - powiedziała spontanicznie dziewczyna.
Człowiek wyjaśnił pośpiesznie, że nie może bo wraca szukać szczęścia. Po czym ruszył nucąc skocznie swoją nową piosenkę.
Następnego dnia przechodził obok suchego drzewa i jemu również opowiedział o swoim szczęściu. Drzewo zagadnęło go o jego problemie.
- Słuchaj - odparł - rozwiązanie jest banalnie proste. Najmądrzejsza kobieta powiedziała, że w twoich korzeniach zakopany jest gar ze złotymi monetami. Trzeba go tylko wykopać.
- Czy możesz to zrobić? - poprosiło drzewo.
Człowiek znowu wymigał się brakiem czasu i tym, że musi szukać swojego szczęścia.
Trzeciego dnia spotkał wilka. Ten od razu zapytał go o swoją sprawę.
- Jak dobrze pamiętam, najmądrzejsza kobieta powiedziała, że musisz zjeść pierwszego głupka, który się napatoczy.
I wilk go zjadł.
P.S. A morał z tej historii taki, że jak mówiła teściowa mojej sąsiadki: szczęście trzeba łapać w mig.
Angielską opowieść o tytule "The unlucky man" znalazłam na stronie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz