Wino - przekleństwo czy błogosławieństwo
W zbiorach midraszy czyli żydowskich przypowieści znalazłam taką opowieść - prawdziwą perełkę. Jest ona tak obrazowa i przemawia do wyobraźni, że warto ją przypomnieć ku przestrodze jak ważny jest tzw życiowy umiar.
Wszystkim miłośnikom winnych trunków jako, że mamy już Beaujoulais nouveau polecam.
Wszystkim miłośnikom winnych trunków jako, że mamy już Beaujoulais nouveau polecam.
Po opuszczeniu
arki Noe zaczął zakładać winnicę. Szatan widząc, jak pracuje, podszedł do niego
i zapytał:— Co tu sadzisz?
— Winorośl- padła odpowiedź
— Winorośl- padła odpowiedź
Wziął szatan
owieczkę, wyjął nóż i zarżnął ją. Potem opryskał krwią owieczki wyrastającą z
ziemi winną latorośli.
Dokonawszy tego,
zarżnął lwa, małpę i na koniec świnię. Krwią zarżniętych zwierząt opryskał
winorośl. W jakim celu to zrobił? Szatan chciał przez to pokazać, że kiedy
człowiek wypija jeden kielich wina, łagodnieje niczym owieczka. Po drugim
kielichu nabiera hardości, pychy i dumy lwa. Po trzecim kielichu zaczyna
podskakiwać i wygłupiać się jak małpa. Po czwartym kielichu zaczyna się jak
świnia tarzać w rynsztoku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz