Stories of Tita

24 listopada 2017

Bajka o wężu czyli jak kąsać, żeby było dobrze


źródło:http://www.imgrum.org/media

W pewnej hinduskiej wiosce żył niezwykle jadowity wąż. Siał postrach w całej okolicy.  Miał zwyczaj kąsać i atakować każdego kto się do niego zbliżał. Wszystkich terroryzował swym sykiem.
Mieszkańcy wioski nie wiedząc co począć poprosili pewnego wędrownego sadhu o interwencję. Święty mędrzec poszedł do węża i przemawiał do niego długo i cierpliwie, prosząc  łagodnie aby zostawił tych biednych ludzi w spokoju. Przekonywał, że przecież nie są oni ani jego pożywieniem,   ani mu nie zagrażają.
Poruszony szczerą i pełną dobroci prośbą wąż obiecał się zmienić.
Traf chciał, że ten sam wędrowny sadhu po roku znowu odwiedził wioskę. Zdziwił się bardzo widząc dawniej wspaniałego węża teraz ledwie żywego. Cały w ranach, z krwią ściekającą z paszczy, z wybitym okiem wysapał:
-Dziękuję ci Mistrzu. Twoje słowa naprawdę zmieniły moje życie. Uczyniłem dokładnie to o co prosiłeś. Ludzie pogardzają mną i codziennie okładają mnie kijami, Nawet dzieci rzucają we mnie kamieniami i kopią. Ale ja mistrzu postępuję tak jak mi nakazałeś.
-         KRETYN ! – wybuchnął sadhu – zakazałem ci zabijać, ale   przecież nie zabroniłem ci  syczeć. 


Historię tą przeczytałam kiedyś  w mądrej małej książeczce „Bajki Filozoficzne” wydawnictwa Muchomor, którą gorąco polecam  wszystkim rodzicom. Opowieść przypomniał mi niedawno mój dorosły syn, gdy czułam się i wyglądałam podobnie opłakanie jak ten biedny wioskowy wąż. 
Postawiła mnie do pionu. To jeszcze jeden dowód, że trzeba dzieciom czytać bajki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz