Stories of Tita

29 września 2017

Michałki czyli anielskie święto



Po raz pierwszy usłyszałam o anielskim święcie od swojej babci w czasie wspólnego kopania ziemniaków. Miałam wtedy około czternastu lat i przeżywałam dziwny okres w swoim życiu, gdy to wolałam iść na wykopki niż na szkolną dyskotekę. Musiał być wczesny październik, gdyż babcia stwierdziła, że w zeszłym roku na Michałki wszystko już było wykopane. Mnie od tamtej pory święto trzech Archaniołów- Michała, Rafała i Gabriela kojarzy się z zapachem rozoranej ziemi, ciszą na polu przerywaną od czasu do czasu świergotem zbierających się na coś ptaszków, niskim już, ale jeszcze grzejącym słońcem  i oczywiście wozem pełnym świeżo wykopanych ziemniaków. Są to moje jedne z najpiękniejszych wspomnień. Może dlatego, że czułam się wtedy bardzo bezpiecznie, radośnie wracając  na wozie pełnym ziemniaków z kochanymi osobami. Wiedziałam, że zima niestraszna-ziemniaki są. 

Wróćmy jednak do bohaterów tego posta, bo to przecież dziś wspominamy w kalendarzu archaniołów: Michała, Rafała i Gabriela. Znamienne co oznaczają imiona Bożych Posłańców. Samo słowo anioł tłumaczy się jako wysłannik, sługa. A za portalem: http://www.traditia.fora.pl , warto dodać, że ich imiona oznaczają z hebrajskiego:
św. Michał - Mika'el : "Któż jak Bóg"
św. Gabriel - "mąż Boży" albo "wojownik Boży".
św. Rafał - Rafael oznacza "Bóg uleczył".
Archanioł Rafał zaopiekował się bohaterem biblijnej księgi Tobiasza – młodym podróżnikiem. O zwycięskich potyczkach Archanioła Michała ze Smokiem-szatanem czytamy natomiast w księdze Apokalipsy. Trzeci z Bożych Posłańców, Archanioł Gabriel zwiastował Maryi, że będzie Matką Syna Bożego.
Z każdym z nich łączy się niejedna niesamowita historia. Mnie ostatnio zachwyciła historia z Księgi Tobiasza, gdzie anielskiej interwencji dokonał Archanioł Rafał.
Przytaczając ją trzeba dodać, że Księga Tobiasza nie jest zapisem rzeczywistych wydarzeń, lecz swego rodzaju dydaktycznym opowiadaniem, a nawet romansem.
Treścią tego opowiadania jest historia rodziny Tobiasza. Tobiasz ("Jahwe jest moim dobrem") był pobożnym Żydem , mieszkającym na wygnaniu w Niniwie. Za swoje heroiczne przywiązanie do Prawa Mojżeszowego cierpiał prześladowania, ale Bóg, zgodnie ze starotestamentalną zasadą nagrody i kary, hojnie wynagradził jego uczynki miłosierdzia. Jego życie byłoby ciągłym pasmem sukcesów, gdyby Bóg nie postanowił wypróbować jego wierności, dotykając go ślepotą. Po kilku latach bezradności Tobiasz zmęczony szyderstwami, poprosił Boga o śmierć.
Jednocześnie prosiła o to samo Sara. Jej położenie było równie opłakane. Miała już siedmiu mężów, ale w noc poślubną wszyscy byli zabijani przez demona Asmodeusza, choć podejrzenia padały oczywiście na Sarę.
Bóg zlitował się nad Tobiaszem i Sarą i posłał archanioła Rafała ("Bóg uzdrawia"), by z tych dwóch nieszczęść wyprowadzić dobro. Kiedy pozbawiony środków do życia Tobiasz wysłał swojego syna również Tobiasza po przechowywane w Medii pieniądze, na jego drodze pojawił się Rafał przybierając postać ich krewnego Azariasza ("Jahwe pomógł"). Dzięki wsparciu Anioła, Tobiasz pokonuje wielką rybę, odzyskuje pieniądze (równowartość 1500 baranów), ale także wygania dręczącego Sarę demona i bierze ją za żonę. I w końcu po bezpiecznym powrocie do domu Tobiasz uzdrawia ślepego ojca.
Dopiero na koniec wspólnej podróży Rafał ujawnia swoją anielską tożsamość i znika, a rodzina Tobiasza wielbi Boga i żyje długo i szczęśliwie.

To tak po krótce, za portalem: http://adonai.pl

Tymczasem bardzo polecam Księgę Tobiasza na jesienny wieczór bo to jej zawdzięczamy rozwój nauki o aniołach - angelologii i spójrzmy dziś w niebo, bo według ludowego przysłowia:
"Gdy noc jasna na Michała, to nastąpi zima trwała"

2 komentarze:

marzanka pisze...

Mam nadzieję że z mojego Rafała wyjdzie anielska tożsamość ☺

Henryka Janik pisze...

Bardzo piękna opwieść

Prześlij komentarz