Zimowa Opowieść o Herbacie zainspirowana sceną z serialu Siedlisko Janusza Majewskiego
Z rana usłyszałam, że mamy dziś Międzynarodowy Dzień Herbaty. Wiem, celebrowanie tych wszystkich dni to dla wielu nowa irytująca tradycja.
Ale w sumie, herbata kojarzy się miło i podobno bez cukru nie tuczy :) Gdy usłyszałam o tej herbacie od razu przyszła mi na myśl opowieść o Siedmiu Czarkach Herbaty.
No właśnie, mam taką własną małą świecką tradycję, że w Adwencie oglądam swój ulubiony serial "Siedlisko" w reżyserii Janusza Majewskiego i według scenariusza napisanego przez jego żonę Zofię Nasierowską i Wandę Majer-Pietraszak. Tam też właśnie w ostatnim odcinku jest taka piękna scena.
Małżeństwo Marianna (Anna Dymna) i Krzysztof (Leonard Pietraszak) siedzą sobie w grudniowy wieczór i popijają herbatę właśnie.
Marianna robi ozdoby świąteczne, a Krzysztof czyta jej fragment poematu Lu Tong – poeta z czasów dynastii Tang o zbawiennej sile herbaty:
„Pierwsza czarka zwilża mi usta i przełyk, druga wyzwala z osamotnienia, trzecia przenika me jałowe wnętrze, by znaleźć w nim pięć tysięcy zwojów zapisanych przedziwnymi znakami. Przy czwartej lekko się pocę – całe zło życia uchodzi ze mnie porami. Przy piątej czuje się oczyszczony, szósta zaprasza mnie do królestwa nieśmiertelnych, siódma – ach nie zdołam wypić więcej. Czuję tylko chłodny powiew wiatru w rękawach. Gdzie jest Peng Laishan? Niech przeniosą mnie tam słodkie podmuchy wietrzyka”.
Dalej w scenie Krzysztof zamyka tomik, a Marianna składa ręce jak do modlitwy i zazdrośnie pyta:
- A kim jest ta Peng Laishan?
- To nie jest żadna ona, ale wyspa. Mityczna wyspa na Morzu Wschodniochińskim, wiążąca się z wiarą w nieśmiertelność - odpowiada małżonek.
I tak oboje sycą się chwilą, gdy nic im nie przeszkadza i gdy picie herbaty we dwoje jest dobrym, kojącym przerywnikiem w codziennej krzątaninie.
Życzę Wam przed Świętami wiele takich chwil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz