Stories of Tita

6 października 2023

Opowieści o ukrytych skarbach


Finding hidden treasure in a field /Thomas Bertram - źródło:https://pixels.com
Motyw poszukiwania skarbu to przepis na niejedną niesamowitą historię. Często szukamy czegoś całe życie, a tymczasem okazuje się, że to "coś" lub "ktoś" jest tak blisko. 
Natknęłam się ostatnio na piękny angielskojęzyczny zbiór opowieści, gdzie autor Nick Owen zebrał pełne metafor historie, które odpowiadały na jego własne pytania i życiowe rozterki. Przytacza powiedzenie swojego nauczyciela: "We teach best what we most need to learn" (Najlepiej nauczamy tego, co sami najbardziej potrzebujemy zrozumieć i poznać.) Opowieści są najstarszym narzędziem dydaktycznym. Najlepiej, więc opowiadamy te historie, których sami potrzebujemy, by przeprocesować życiowe dylematy, lęki czy trudne emocje.
Ale ..., posłuchajcie co wydarzyło się w pewnej małej wiosce.
Jeden ze starych gospodarzy rozchorował się i na łożu śmierci postanowił przekazać swym synom pewien sekret.
- Słuchajcie - wyszeptał słabym głosem - na naszym polu jest prawdziwy skarb.
- Gdzie tato, gdzie! - dopytywali się młodzi mężczyźni.
- Skarb jest ... - i w tym momencie staruszek wyzionął ducha.
Zaraz po pogrzebie synowie zabrali szpadle, motyki, widły i szukali, kopali, przetrząsali ziemię. Nic jednak nie znaleźli.
Bardzo rozczarowani poddali się w końcu.
Jakież było ich zdziwienie, gdy latem ich pole obrodziło, a jesienią wydało niespotykane dotąd plony.

I druga opowieść też o skarbie i to prawdziwym- znalezionym:

Pewien biedak szedł piaszczystą drogą. Zmęczony i głodny powłóczył nogami, gdy nagle zobaczył piękny lśniący kamień. Zaniósł go do jubilera i okazało się, że jest to naprawdę bezcenny klejnot. Sprzedał go i otrzymał olbrzymią sumę pieniędzy. Mógł teraz pozwolić sobie na wszystko: piękny dom, podróże, a nawet służbę. Powodziło mu się naprawdę wyśmienicie. Została mu tylko ta maniera - prawdziwe przekleństwo. Stale chodził ze wzrokiem wbitym w ziemię. Mimo, że niczego mu już nie brakowało ciągle szukał następnego cennego kamienia. Upływało mu tak życie, aż pewnego dnia szczęście uśmiechnęło się do niego ponownie. Znów na drodze dostrzegł coś świecącego. Gdy jednak podniósł błyszczący przedmiot okazało się, że jest to fragment potłuczonego lustra. Błyszczało odbijając błękit nieba.
Spojrzał w górę i pierwszy raz od wielu lat znów podziwiał piękno świata. Zdał sobie sprawę, że w swoich ciągłych poszukiwaniach następnego skarbu, zupełnie zapomniał o codziennych małych cudownościach.

P.S. Obie opowieści pochodzą z książki: "More Magic of Metaphor: Stories for Leaders, Influencers, Motivators and ..." autorstwa Nick'a Owen'a i są moim dowolnym tłumaczeniem. 
Dowolnym oznacza tyle, że opowiedziałam je zwracając uwagę na szczegóły ważne dla mnie tu i teraz. Możliwe, że za jakiś czas opowiem je zupełnie inaczej. Tak to jest z opowieściami. Jedna może mieć setki wersji, a jedno dodane słowo potrafi zmienić wiele by dotrzeć tam gdzie potrzeba.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz