Stories of Tita

23 października 2021

Opowieść o Elizie Orzeszkowej

Portret Elizy Orzeszkowej -rok 1910/ źródło: https://polona.pl/item/portret-elizy-orzeszkowej-w-swoim-mieszkaniu-w-grodnie

Eliza Orzeszkowa na licznych portretach łudząco przypomina Królową Wiktorię. Jak widać już wówczas moda unifikowała podobnie jak dziś. Omawiając twórczość pisarki warto zwrócić uwagę na jej ciekawe życie.  Była podwójnie zamężna. Jej pierwszym mężem, poślubionym bardzo młodo i z woli rodziców, był Piotr Orzeszko. Podobno wyszedł on za Elizę tylko z pobudek ekonomicznych. Przehulawszy swój majątek, ratował się małżeństwem z bogatą panną. Eliza była bowiem dziedziczką sporego majątku ziemskiego. Było to więc tak zwane małżeństwo z rozsądku. Po Powstaniu styczniowym, w który zaangażowali się oboje, Piotr zesłany został na Sybir. Eliza nie czuła się w obowiązku podążać za mężem. Mało tego doprowadziła do unieważnienia związku i uważana była nawet w pewnych kręgach za skandalistkę, a jej przyjaźń z zamężnym prawnikiem była przedmiotem wielu salonowych plotek, które ucięto dopiero po legalizacji związku. Szczęście dojrzałych już wtedy ponad pięćdziesięcioletnich małżonków nie trwało długo. Drugi małżonek zmarł na atak serca dwa lata po ślubie, zresztą na przyjęciu imieninowym żony.
Ostatnie lata życia spędziła Orzeszkowa w Grodnie poważnie chorując na serce. Praktycznie nie opuszczała swego mieszkania, stąd przydomek "samotnicy grodzieńskiej". 
Po śmierci pisarki miejscowy proboszcz odmówił jej katolickiego pochówku, a do ceremonii pogrzebowej doszło dopiero po interwencji biskupa. Czym zawiniła? Zapewne była kobietą zbyt niezależną i typową pozytywistką, szanującą tradycje, ale jednocześnie osobą światłą, rozumiejącą biblijny nakaz, aby czynić sobie ziemię poddaną. Wierzyła, że dążenie do wiedzy i wzajemny szacunek jest gwarantem pokoju. We wstępie do powieści "Meir Ezofowicz pisała:1

"U szczytów cywilizacji zbiegają się i zgodnie łączą się ze sobą różnorodne gałęzie wielkiego drzewa ludzkości. Oświata najlepszym jest apostołem powszechnego braterstwa. Wygładza ona chropowatości zewnętrzne i ścina wewnętrzne wybujałości, dozwala przyrodzonym cechom plemion różnych rozwijać się obok siebie we wzajemnym poszanowaniu, same nawet religijne wierzenia oczyszcza z narośli wytworzonych przez zmienne czasy, a sprowadzając je do najprostszego ich wyrazu, sprawia, iż spotykają się one ze sobą bez wstrętów i szkód."
    Mało kto wie, że Orzeszkowa uważana jest również za prekursorkę feminizmu. W powieści "Marta" dopomina się o prawa kobiet do nauki i pracy. 
Pisarka dwukrotnie nominowana była do literackiej Nagrody Nobla.
Dla mnie odkryciem było, że Eliza Orzeszkowa pisała również bajki. Polecam jej piękną baśń o tęczy, zatytułowaną "Perła szczęścia".
Jej zdygitalizowana wersja dostępna jest pod linkiem:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz