Opowieść z Colegio Simon Bolivar w Ekwadorze
Na trasie naszej zeszłorocznej podróży sentymentalnej do Ekwadoru nie mogło zabraknąć szkoły średniej do której uczęszczał mój małżonek. Szkoła Colegio Simon Bolivar mieści się w klasycystycznym budynku przy głównym placu Ambato.
Jej atmosfera przypomniała mi moje łomżyńskie Liceum im. Tadeusza Kościuszki. Popiersie patrona w honorowym miejscu, klimat korytarzy i sal lekcyjnych przyniósł wspomnienie młodzieńczych lat.
Niesamowite, że pomimo upływu lat na ścianach szkolnych korytarzy wiszą wciąż te same cytaty. Jako, że uwielbiam sentencje i uważam, że słowa nas kształtują oczywiście obfotografowałam większość z nich. Oto co wpajano i wpaja się nadal uczącej się tam młodzieży.
Wartość naszego życia mierzy się ceną naszego trudu.
Życie bezużyteczne to przedwczesna śmierć.
Wytrwała praca wszystko pokona.
Zrób to, nie to co byś chciał, ale to co należy.
Higiena jest luksusem ubogich.
Bądźmy tolerancyjni, ale nie słabi (ulegli).
Na jednym z mniej uczęszczanych korytarzy, tych nie reprezentacyjnych wzrok mój przykuła wyblakła fotografia górskiego wodospadu. Widoczek może niezbyt atrakcyjny, ale również opatrzony cytatem i to dodatkowo Rabindranatha Tagore.
Cytat brzmi: "Yerbecillia, tus pasos son pequeños, pero bajo tu pie, tienes esclava a la tierra". Początkowo ze względu na nieznany mi pierwszy wyraz miałam problemy z przetłumaczeniem, jak się domyślałam głębokiej myśli indyjskiego mędrca. Na pomoc męża nie miałam co liczyć, bo w sekrecie dodam, że jako inżynier ma on problem z tłumaczeniem filozoficznych sentencji. On po prosto je od razu wciela w życie.
Co innego ja. Niestety, najpierw każde słowo muszę przetrawić.
Wracając więc do sentencji- yerbecillia to wiosnówka pospolita (łac. draba verna). Jest to niepozorna maleńka roślinka, która wyrośnie wszędzie: na ugorach, odłogach, skałach. Jednym słowem ma bardzo niewielkie wymagania. Dodatkowo jako pierwsza zwiastuje wiosnę i choć wygląda na delikatną to wyssie z ziemi wszystko co trzeba.
Teraz więc już wszystko jasne: "Yerbecillia, tus pasos son pequeños, pero bajo tu pie, tienes esclava a la tierra"
Tłumacząc dosłownie:
"Wiosnóweczko, twoje kroczki są maleńkie, ale pod twoimi stopami ziemia staje się niewolnikiem."
Małżonek bez entuzjazmu dodaje, że te "kroczki" to pewnie korzenie.
Więc prostuję: "Wiosnóweczko, twoje korzenie, choć słabe, czynią sobie z ziemi niewolnika".
Dobre korzenie to jednak podstawa.
Co innego ja. Niestety, najpierw każde słowo muszę przetrawić.
Wracając więc do sentencji- yerbecillia to wiosnówka pospolita (łac. draba verna). Jest to niepozorna maleńka roślinka, która wyrośnie wszędzie: na ugorach, odłogach, skałach. Jednym słowem ma bardzo niewielkie wymagania. Dodatkowo jako pierwsza zwiastuje wiosnę i choć wygląda na delikatną to wyssie z ziemi wszystko co trzeba.
Tłumacząc dosłownie:
"Wiosnóweczko, twoje kroczki są maleńkie, ale pod twoimi stopami ziemia staje się niewolnikiem."
Małżonek bez entuzjazmu dodaje, że te "kroczki" to pewnie korzenie.
Więc prostuję: "Wiosnóweczko, twoje korzenie, choć słabe, czynią sobie z ziemi niewolnika".
Dobre korzenie to jednak podstawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz