Opowieść o odwadze mówienia nie
żródło: www:paulajoyce.com
Autorką historii jest amerykańska psycholożka dr Norma Baretta. Opowiada ona o swoim przyjacielu Leo Buscagli, profesorze z Uniwersytetu Południowo-Kalifornijskiego.
Kiedy Leo miał dziewiętnaście lat, zmarł jego wujek i zostawił każdemu z dzieci sporą sumę pieniędzy. Miał tylko jedno zastrzeżenie - pieniądze miały być wydane na naukę.
Leo postanowił, że swoją część spadku wykorzysta, żeby pojechać do Paryża i studiować u Jean Paul Sartre. Mama sprzeciwiła się:
-Wujek, nie to miał na myśli. Uważał, że powinieneś studiować tutaj. Na to są pieniądze.
Zdziwiony Leo odpowiedział:
– Nie mamo, wujek tego nie powiedział. Napisał, że to jest na naukę, a ja chcę się uczyć w Paryżu.
-Wujek, nie to miał na myśli. Uważał, że powinieneś studiować tutaj. Na to są pieniądze.
Zdziwiony Leo odpowiedział:
– Nie mamo, wujek tego nie powiedział. Napisał, że to jest na naukę, a ja chcę się uczyć w Paryżu.
Leo miał odwagę powiedzieć „nie” swojej mamie.
Zrezygnowana stwierdziła:
- No cóż... jeśli zdecydujesz się teraz wyjechać, pamiętaj, że przejmujesz za siebie odpowiedzialność. Możesz tu zawsze przyjechać, ale już jako gość.
Innymi słowy: „Chcesz być niezależny? Bądź, ale nie wracaj do mnie z płaczem.”
- No cóż... jeśli zdecydujesz się teraz wyjechać, pamiętaj, że przejmujesz za siebie odpowiedzialność. Możesz tu zawsze przyjechać, ale już jako gość.
Innymi słowy: „Chcesz być niezależny? Bądź, ale nie wracaj do mnie z płaczem.”
Leo rzeczywiście pojechał do Paryża. Miał dużo pieniędzy, więc wynajął mieszkanie. Studiował, ale oprócz kosztów związanych z nauką, miał wiele innych wydatków - dobre jedzenie i mnóstwo przyjaciół, którzy chętnie korzystali z jego szczodrości.
Po pewnym czasie pieniądze się skończyły, więc wysłał telegram do mamy: „Mamo! Głoduję! Kocham Cię.”. Przyszła odpowiedź : „Drogi Leo. Głoduj. Kocham Cię. Mama”.
Lata później – Leo, szanowany profesor poważany w społeczności akademickiej, autor wielu publikacji rozmawiał z mamą.
– Mamo, pamiętasz mój pobyt w Paryżu i ten telegram, jaki mi wysłałaś?
Mama odpowiedziała:
-Wiesz Kochanie, to była najtrudniejsza rzecz, jaką musiałam zrobić w życiu. O ile łatwiej byłoby mi wysłać Ci pieniądze. Gdybym wtedy to zrobiła, nie byłoby teraz koło mnie tego wspaniałego mężczyzny.
– Mamo, pamiętasz mój pobyt w Paryżu i ten telegram, jaki mi wysłałaś?
Mama odpowiedziała:
-Wiesz Kochanie, to była najtrudniejsza rzecz, jaką musiałam zrobić w życiu. O ile łatwiej byłoby mi wysłać Ci pieniądze. Gdybym wtedy to zrobiła, nie byłoby teraz koło mnie tego wspaniałego mężczyzny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz