Naga prawda czyli opowieść o tym jak ważne są bajki
Jest mnóstwo teorii co było na początku
świata. Naukowcy uważają, że tak zwany Big Bang, mądre księgi mówią, że na
początku było Słowo, ale są i tacy, którzy wierzą, że na początku była Prawda.
Opowiada się jednak, że od zarania dziejów
była ona nieszczęśliwa i jakaś taka pełna żalu. Po prostu gorzka i trudna w
kontakcie. Jej ulubioną rozrywką było chodzenie od wsi do wsi, od miasteczka do
miasteczka i upominanie ludzi. Przypominała grzecznie co należy, a co nie.
Pouczała po prostu jak żyć.
Problem w tym, że po pewnym czasie ludzie nie
chcieli z nią rozmawiać. Nikt nie chciał gościć jej w swoim domu. Zamykano
przed nią drzwi. Pewnego dnia zdecydowała iść do samego Burmistrza i po prostu
zapytać w czym problem. Gdy jednak tylko pojawiła się na ganku usłyszała krzyk
i trzask zamykanych przed nosem drzwi. To samo powtórzyło się w domu
sklepikarza, nauczycielki, a nawet duchownego.
Wszystkie te przykre sytuacje sprawiły, że
Prawda poczuła się beznadziejnie – niekochana i niezrozumiała. Usiadła nad
brzegiem rzeki i głośno szlochała, użalając się nad swoim losem.
Traf chciał, że obok przechodziła
tajemnicza, piękna, roześmiana od ucha do ucha kobieta. Ubrana była kolorowo i
z fantazją. Zrobiło się jej żal Prawdy i szczerze postanowiła jej pomóc. Kobieta
od razu trafnie zdiagnozowała problem i nie bała się wygarnąć Prawdzie prosto w
oczy całą prawdę mówiąc: „Ludzie nie chcą z tobą gadać bo ty naga jesteś.”
Początkowo fakt ten był dla Prawdy szokiem,
gdy jednak tajemnicza kobieta otworzyła swoją walizkę pełną cudów wszystko
stało się jakieś prostsze. Zaczęły przebierać się w kolorowe fatałaszki i
świecidełka. Zaprzyjaźniły się i od tamtej pory były nierozłączne. Pełne
radości i tajemniczego czaru wędrowały razem.
Do dziś są wszędzie mile widziane i
przyjmowane. Cały ten cud sprawił, że Prawda zmieniła nawet swoje imię. Od
tamtej pory ludzie nazywają ją Bajką.
P.S. Opowieść tę usłyszałam kiedyś od wspaniałego opowiadacza, twórcy Muzeum baśni i opowieści w Konstancinie, pana Michała Malinowskiego.
P.S. Opowieść tę usłyszałam kiedyś od wspaniałego opowiadacza, twórcy Muzeum baśni i opowieści w Konstancinie, pana Michała Malinowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz