Pod zielonym jaworem - piosenka z dzieciństwa mojej mamy
Portret mojej mamy z nami namalowany przez A.Pomianowską
Dziś z okazji Dnia Matki piosenka, którą śpiewała nam nasza mama, a jej z kolei jej mama, a jej mamie jej mama ... .
Oczywiście ja śpiewałam ją swojej córce i co tu dużo gadać synom też. Niestety w wersji mojej mamy utwór miał tragiczne zakończenie.
Czy może to mieć wpływ na ukształtowanie charakterów i postaw. Przejdźmy do samego tekstu:
Czy może to mieć wpływ na ukształtowanie charakterów i postaw. Przejdźmy do samego tekstu:
Pod zielonym jaworem, jaworem
stała lipka zielona/2x
A pod tą lipką piękna Krakowianka złote warkocze czesała /2x
Król się o tym dowiedział, dowiedział
W sześć par koni przyjechał /2x
Zostań ty moją piękna Krakowianko i weź mnie króla za męża /2x
Jestem biedna sierota, sierota
Nie mam srebra , ni złota /2x
Idź precz ode mnie piękny królewiczu mój krakowiaczek powróci /2x
Król się bardzo rozgniewał, rozgniewał
I do kata list pisze /2x
Przyjeżdżaj kacie ścinać Krakowiankę, bo ona królem wzgardziła /2x
Kat przyjechał w czerwieni, czerwieni
Krakowianka w zieleni /2x
Zostań ty moją piękna krakowianko i weź mnie kata za męża /2x
Nie chciałam być królową, królową
A tym bardziej katową /2x
Ścinaj, ach ścinaj moją białą szyję, niech ja już więcej nie żyję/2x
I w tym momencie okazało się, że są dwa różne zakończenia. Otóż nasza mama śpiewała nam zawsze:
Krakowiankę ścinali, ścianali
Aniołowie płakali /2x
I tu był niestety tragiczny koniec hardej Krakowianki. Natomiast nasza "najmłodsza ciotka świata" czyli najmłodsza siostra mojej mamy zna inne zakończenie. W czasie ostatnich świąt wielkanocnych, gdy próbowałyśmy uspać jej dwie cudowne, ale nieospałe wnusie wyszło szydło z worka. A mianowicie w/g wspomnianej młodej, ale teraz już dawno pełnoletniej, patrz wiarygodnej osoby zakończenie jest następujące:
Wtem zadudniły kopyta na błoniu wpadł Krakowiaczek na koniu/2x
A ty kacie umykaj, umykaj
Krakowianki nie tykaj /2x
Witaj, ach witaj piękna krakowianko i weź mnie sobie za męża /2x
Wydaje mi się, że coś tam jeszcze było na koniec. Tak czy siak piosenka jest mocno matrymonialna (potrójne oświadczyny) i co by nie było ma tzw. happy end. Krakowianka niewątpliwie postać pozytywna - dziewczyna nie "lecąca na kasę", gotowa nawet śmierci spojrzeć w oczy w imię prawdziwej miłości.
Na tym jednak zakończę analizę utworu, którym indoktrynowane byłyśmy od kołyski i zwrócę się do licznych kuzynów i przyjaciół z prośbą o ustalenie czy są może jeszcze jakieś inne zakończenia piosenki. Jest to dość istotne bo parafrazując słowa słynnego polityka współczesnego: " Nieważne jak Krakowianka zaczęła - ważne jak skończyła".
P.S. Zwłaszcza, że utwór jest i mam nadzieję będzie wykonywany następnym pokoleniom nad kołyską.
17 komentarzy:
A kołyskę Beatka masz? Mój Pietrek miał prawdziwą, z Cepelii, lipową. Babcia Helena sponsorowała kołyskę. Potem kołyska była wypożyczana na dobry "chów" chłopaków - nawet Jasiek Magdy Kacały w niej spał. W lipowych najlepiej się dzieci hodują. potem moje koty w niej spały w Żółwinie. kołyska przebywa w Żółwinie na strychu u moich znajomych. Wezmę ją, mam nadzieje , w swoim czasie do Czarnolasu. Koty będą w niej spały. Koty też lubią lipowe kołyski, trzeba im również śpiewać kołysanki... Piękne opowieści Beatko piszesz...
Dziękuję Heniu, zaintrygowałaś mnie tą lipową kołyską. Z przyjemnością kiedyś zasponsoruję. Trzymam kciuki za projekt z Psalmami
POD ZIELONYM JAWOREM – mel. popularna
nuty: C-dur-bez słów. Mozaika melodii; G-dur - Na Krakowską nutę 2
słowa piosenki śpiewane przez nasze mamy w latach 1950
1. Pod zielonym jaworem, jaworem, /stoi lipka zielona,/bis
/A pod tą lipką, śliczna Krakowianka, złociste włosy czesała./bis
2. Król się o tym dowiedział, dowiedział /w sześć par koni przyjechał./bis
/Pokochaj że mnie, śliczna Krakowianko, weź sobie króla za męża./bis
3. Jestem biedna sierota, sierota, /nie mam srebra ni złota,/bis
/Idź precz ode mnie, Ty przepiękny królu, niech ja Cię więcej nie widzę./bis
4. Król się o to rozgniewał, rozgniewał, /list do kata napisał,/bis
/Przyjeżdżaj kacie ścinać Krakowiankę, bo Ona królem wzgardziła./bis
5. Kat przyjeżdża w czerwieni, w czerwieni, /Krakowianka w zieleni,/bis
/Pokochajże mnie, śliczna Krakowianko, weź sobie kata za męża./bis
6. Nie chciałam być królową, królową, /a tym bardziej katową,/bis
/ Ach, ścinaj kacie, moją białą szyję, niech ja już dłużej nie żyję./bis
7. Krakowiankę ścinają, ścinają, /Aniołowie śpiewają,/bis
/Nie lękajże się, śliczna Krakowianko, bo Twoja dusza już w Raju./bis
Bardzo dziękuję. Przekażę tę wersję wspomnianej cioci i reszcie kuzynek. Przyznam, że takie zakończenie ma sens.
I co najważniejsze może mieć znaczący wpływ na ukształtowanie charakterów i postaw ;)
Super, moja Mama również mi śpiewała te kołysankę. Zakończenia niepamietamn, ale wspomnienie powróciło. Dziękuję
Ja również dziękuję, bo to znaczy,że ta moja pisanina ma sens
Moja krakowianka to drobne listeczki zbierała pod tym jaworem pozdrawiam ma
Fajne, piosenka daje duże pole do improwizacji. Podejrzewam, że śpiewające nam na dobranoc mamy mogły puszczać wodze fantazji ;)
Pozdrawiam serdecznie
Dziekuje, chodzilo to za mna, Mama spiewala to w moim wczesnym dziecinstwie
Fajnie, że ta piosenka powraca do nas we wspomnieniach. Pozdrawiam serdecznie
Ja też znam zakończenie ze śpiewającymi nad dzielną Krakowianką, aniołami
Czyli to nie za wesołe, niestety. Świadomość, że jest też optymistyczna wersja wydarzeń krzepi :)
Ja teraz śpiewam,,, Pod zielonym jaworem" mojemu wnukowi. Moja mama mi to również śpiewała. Dzięki za przypomnienie słów i zakończenia. Pozdrawiam.
Moja babcia mi śpiewała te piosenkę. Teraz ja chcę ja dalej przekazać. Wersja od babci się nieco różni, ale łączy się też z tekstami z komentarzy:
Pod zielonym jaworem
Stoi lipa zielona
A pod tą lipą piękna krakowianka
Drobne listeczki zbierała
Król się o niej dowiedział
(Czyste?) Konie przyjechał
Pokochaj że mnie piękna krakowianko i weź mnie króla za męża.
Jestem biedna sierota
Nie mam srebra nie złota
Odjeżdżaj sobie piękny królewiczu ja Twoja żoną nie będę
Król się na nią rozgniewał
List do kata napisał
Przyjeżdżaj kącie ścinać krakowiankę, bo ona królem wzgardziła
Kat przyjeżdża w czerwieni
Krakowianka w zieleni
Pokochaj że mnie piękna krakowianko i weź mnie kata za męża
Nie chciałam być królowa, a tym bardziej katową
Ach scinaj scinaj moja biała szyję niech ją już dłużej nie żyje
Krakowiankę ścinają
Aniołowie śpiewają
Nie lękaj że się piękna krakowianko , bo Twoja dusza jest w raju.
Babcia jeszcze zawsze opowiadała, że robili z tego przedstawienie w szkole czyli jakieś lata 1940+ i ona była krakowianka.
Ta piosenka była też dziesiątki lat temu w scenariuszu do przedstawienia. W wersji, wydaje mi się, najlżejszej 🙂 (piszę już bez powtórzeń, żeby było szybciej)
Pod zielonym jaworem
Stoi lipa zielona
A pod tą lipą piękna krakowianka
Zbierała listki do wianka
Król się o tym dowiedział
W trzysta koni przyjechał
"Witaj, ach, witaj, piękna krakowianko
I weź mnie, króla za męża"
"Jestem biedna sierota
Nie mam srebra ni złota
Idź precz ode mnie piękny królewiczu
I szukaj takiej jak ty sam"
Król się o to rozgniewał
List do kata napisał
"Przybywaj kacie ścinać krakowiankę,
Bo ona królem wzgardziła"
Kat przyjechał w czerwieni,
Krakowianka w zieleni
"Witaj, ach, witaj piękna krakowianko
I weź mnie, kata, za męża"
"Nie chciałam ja być królową,
Więc tym bardziej katową
Ścinaj, ach, ścinaj białą moją szyję,
Niech ja już dłużej nie żyję".
Pod zielonym jaworem
Kat wywija toporem,
Wtem zadudniły kopyta na błoniu, wpadł krakowiaczek na koniu.
"Ach, ty kacie, umykaj,
Krakowianki nie tykaj.
Witaj, ach, witaj piękna krakowianko,
Tańcz z krakowiakiem do ranka".
Bardzo dziękuję za podzielenie się tym kolejnym pozytywnym zakończeniem. Ta wersja jest chyba zdecydowanie najbardziej dynamiczna. Pozdrawiam serdecznie :)
Prześlij komentarz