Puszczyk i inne zimowo-wiosenne ptaszki
Chociaż za oknem mróz i śnieg przypominam, że według anglosaskiej tradycji 14-stego lutego czyli w dzień św. Walentego oficjalnie zaczął się okres ptasich godów, a co się z tym wiąże również ich wiosennych świergotów i treli.
Trzeba przyznać, że w naszych polskich warunkach okres ten się przeciąga, ale już w lutym słychać podobno zakochane puszczyki. Ich miłosny zew jest niestety dość przerażający, ale sorry takie mamy ptaszki. Naczytałam się, że według wierzeń ludowych nasłuchiwanie puszczyka wiążę się z dość dużym ryzykiem. Otóż mrożące krew w żyłach pohukiwania puszczyków są dwojakiego rodzaju. Na wsiach opowiadano, że nie daj Boże usłyszeć charakterystyczne "puć-puć" . I tu taka wiejska opowiastka:
"A tak to «puć, puć» i tak «puuuć» wyciąga. […] To jest prawdziwe, ten puszczyk […] to jest prawda najprawdziwsza. Bo ja wiem w naszej kolonii jak to zaczęło wszystko umierać… to, ile? Siedem lat temu, to o z tej małej wioseczki pięciu chłopów odeszło. […] Ten puszczyk tak się żenił tutaj. Tak, tak, tak puciał. Tak wypuciał wszystkich”.
[Janina Woch, Wólka Kątna 2011] - za portalem Etnografia Lubelszczyzny
Żeby nie było aż tak mrocznie dodam, że druga bardziej optymistyczna wersja pohukiwań puszczyka to "kołys-kołys-kołys". Nie trudno się domyśleć co przepowiadało, naturalnie - narodziny. Tak, że jak widać puszczyk rządził.
Innym ptaszkiem zwiastującym rychłe nadejście wiosny jest skowronek. Jego zalotny śpiew sygnalizował, że prace w polu czas zacząć. Wierzono zresztą, że skowronek stworzony został aby umilać Adamowi trud po wygnaniu z raju.
Już niedługo radziłabym wypatrywać jaskółek. Co prawda jak mówi ludowe powiedzenie: "jedna jaskółka wiosny nie czyni", ale kto pierwszy zobaczy jaskółkę może liczyć przez cały nadchodzący rok na szczęście i pieniądze. Podobnie rzecz się ma z kukułką. Tutaj jednak możemy nie widzieć ptaka (kukułki są płochliwe), ale nie dajmy się okukać nie mając grosza przy duszy. Kukanie zapewnia dobre finanse, ale tylko przy wspomnianym wcześniej wkładzie własnym czyli grosiku w kieszeni.
I w końcu bociany, chyba najbardziej lubiane przez nas wiosenne ptaki. Słowianie wierzyli nawet, że dusza człowieka po śmierci zamienia się w bociana. Może stąd utarło się, że bociany przynoszą dzieci (taka nasza polska reinkarnacja). Tak czy siak ich widok na wiosnę cieszy. Zwłaszcza gdy uda nam się zobaczyć pierwszego lecącego, czego sobie szczególnie życzę ;)
Żeby nie było aż tak mrocznie dodam, że druga bardziej optymistyczna wersja pohukiwań puszczyka to "kołys-kołys-kołys". Nie trudno się domyśleć co przepowiadało, naturalnie - narodziny. Tak, że jak widać puszczyk rządził.
1 komentarz:
Zobaczyłam -pierwsze: dwa lecące - hurra...
Prześlij komentarz