Kościół Świętej Katarzyny w Gdańsku i legenda karmelitańska z papugą w tle
Wpadły mi ostatnio w ręce pięknie wydane Legendy Karmelitańskie. W środku mnóstwo historii związanych z Karmelitami w Polsce. Opowieści te związane są również z ważnymi historycznymi postaciami i wydarzeniami. Jako, że często ostatnio bywam w Gdańsku to od razu zaczęłam szukać cóż tam za legendy związane są z tamtejszym Kościołem Karmelitańskim pod wezwaniem Świętej Katarzyny.
![]() |
zdjęcie własne / luty 2025 |
Mało kto wie, że Jan Hewełke bo tak brzmiało prawdzie nazwisko był również znanym piwowarem. Piwo jopejskie wyrabiane według własnej receptury przechowywał w piwnicach Ratusza Staromiejskiego.
Codziennie rano osobiście nadzorował czeladników rozlewających piwo. Ponoć Astronom miał papugę, która bardzo lubił i która często towarzyszyła mu w pracy. Papuga umiała nśladować ludzką mowę.
Zawsze po skończonej pracy czeladnicy przychodzili do Heweliusza i mówili: Idziem, Panie Hewełke" - co było jednocześnie delikatnym upomnieniem się o wynagrodzenie. Papuga szybko nauczyła się tego zdania i powtarzała je przy każdej okazji.
Gdy wielki astronom zmarł w 1687 roku na uroczystości żałobnej w Kościele Świętej Katarzyny zebrały się tłumy. Ktoś z domowników zabrał też klatkę z nieodłącznym kompanem Heweliusza - papugą. Ptak widząc znikającą pod posadzka prezbiterium trumnę pożegnał swego pana rozpaczliwym wołaniem: Idziem, Panie Hewełke. Podobno do dziś po zamknięciu świątyni, gdy zakonnicy obchodzą kościół czasem słyszą coś jakby skrzekot papuziego głosu: Idziem, Panie Hewełke.
Z kościołem Świętej Katarzyny związanych jest jeszcze wiele innych legend. Mówią one o najstarszym w Polsce zegarze pulsacyjnym - słynnym Carillonie - czyli de facto instrumencie muzycznym składającym się aż z dwudziestu trzech dzwonów. Niedawno po pożarze kościoła Carillon został również odrestaurowany i wierzcie lub nie, ale wychodząc z Kościoła około południa miałam szansę wysłuchać melodii na 23 dzwony, niesamowite uczucie. Muzyka ta docierała też do pobliskiego skweru, gdzie dziś króluje Heweliusz.
Jak będziecie w Gdańsku zajrzyjcie koniecznie do Kościoła Świętej Katarzyny. Od stacji Gdańsk Główny to tylko 10-cio minutowy spacer. Nawet jeśli nie dosłyszycie papugi, to na pewno załapiecie się na "carillonową" melodię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz