Stories of Tita

1 marca 2024

Marcowa opowieść z "Połoniny" Stanisława Vincenza o tym jakie to dziwy dzieją się na  Eudokii - niemożliwe staje się możliwe


Widok na Tatry z drogi na Morskie Oko /luty 2024/ zdjęcie własne


O czym jest ta krótka opowieść - bajka Vincenza? Jak zwykle dla każdego może być o czymś innym. Podejmuje znany w bajkach motyw o wygnanej z ciepłego domu na chłód sierocie. Zwykle zła macocha daje do wykonania jakieś niemożliwe do spełnienia zadanie. Tu u Vincenza dziewczyna ma iść w śnieżne i groźne o tej porze roku góry i przynieść dzban malin. Jak to zwykle w bajkach, a często i w życiu, bywa niemożliwe staje się możliwe. Posłuchajcie połoninowej bajki z Karpat Wschodnich...
 
 Któż nie wie, że w połowie marca około świętej Eudokii (Odokii) coś dziwnego dzieje się na wierchach. Dnie słoneczne, błękitne. Jak Boży motyl, szeptem przewionie przez zaspy śnieżne pierwsza pijaność wiosenna. I w ludziach, których oczy na świat Boży otwarte, także zaszepce coś, jak pierwsze kropliny młodego wina. A potem za dzień, za dwa — wracają bezlitosne zawieje śnieżne.
 Eudokia to znaczy dobra zjawa. Nie wiadomo czy to Bóg wiosenny się uśmiecha poprzez śniegi? Czy to złuda uwodna, Bida groźna? Bo przecież sierocie-pasierbicy wygnanej w ów dzień do lasu po maliny przez macochę bez serca, popadię Odokię, święci pańscy dali dzban malin. Siedzieli sobie gdzieś tam daleko wśród śniegów — gdzie teraz połonina Popadia — przy watrze staruszkowie wędrowni kudłaci, brodaci. Aż tu zwabione jasnością dziewczynisko półzmarzłe się zjawi. — Czego szukasz, biedaczko? 
- Malin - odpowie.
- Nasypali jej hojnie pełny garniec węgli z watry. Już nic nie mówi, idzie, grzeje ręce od garnka. Patrzy: pełen dzban malin. Słodkie i wonne maliny — w środku postu? To zwabiło macochę na wierchy i dzień później zadusiły ją tam wichry i zaspy śnieżne. 

P.S. Opowieść celowo zamieszczam 1-go marca, bo według kalendarza gregoriańskiego dziś są imieniny Eudoki czyli po naszemu Eudoksji. I tak się składa, że mamy prawie połowę Postu.
Wszystkie użyte cytaty pochodzą z drugiego tomu tetralogii Stanisława Vincenza „Na wysokiej połoninie” pt. „Zwada”, s. 16, wyd. Pogranicze, Sejny 2003

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz