Stories of Tita

9 września 2023

Opowieści z Krzyworówni i nie tylko

Cerkiew w Krzyworówni na Huculszczyźnie w Ukrainie / zdjęcie własne - 2019

Krzyworównia - ukochane miejsce Stanisława Vincenza na Huculszczyźnie. To tam mały Siunia spędzał u Dziadków wakacje. Tam wszystko wydawało mu się prostsze. Krzywo, a równo jak zwykł żartować. Niejedną huculską opowieść usłyszał zapewne od swojej Niani Pałahny, która gdy wyruszał pierwszy raz do szkoły przestrzegała go, by ucząc się greki, łaciny, angielskiego nie zapomniał języka ludzkiego. Myślę, że to tam w Krzyworówni odkrył Vincenz moc słowa mówionego. Aby poczuć klimat dawnej Krzyworówni zapraszam na krótki fragment "Połoniny" opisujący tamtejszą cerkiew, plebanię i cmentarz:
Na pożegnanie tygodnia, na powitanie niedzieli, a także na dobranoc dzwony cerkiewne w Krzyworówni odzywają się przed północą. Dzwony dzwoniły. Kołysząc się szeroko, dzwon nazywany Pop Iwan zaczął basem: „spać, spać, spaać, spać“. I zaraz, wtórując mu bardziej melodyjnie, drugi dzwon zwany Popadia Odokia ostrzegał ostro: „czu-waj-cie-czu-waj-cie-czu-waj-cie“. Na koniec trzeci dzwonek cieniutki zwany Diaczkiem, szczebiotliwie i skocznie wyrywał się ku świętu: „za-tańczyć, za-tańczyć, za-tańczyć“. I wszystkie razem: „spaaać, czuwajcie, zatańczyć.“ Pop Iwan górował przemożnie: „spać, spaać...“
 Na ten znak goście żegnali się. Po trudach i wrażeniach dyrektorowie trustu spali znakomicie na szerokich drewnianych łóżkach plebanii, w obfitej pościeli. Na plebanii w Krzyworówni śpi się najlepiej w świecie. Powietrze słodkie, Czeremosz kołysze. I dopóki będzie stać plebania, będzie się tam spało najlepiej. Chyba tylko, tuż obok plebanii, na cmentarzu w Krzyworówni śpi się jeszcze lepiej.

Cmentarz przy cerkwi w Krzyworówni / zdjęcie własne 2019


P.S. Wszystkie użyte cytaty pochodzą z drugiego tomu tetralogii Stanisława Vincenza „Na wysokiej połoninie” pt. „Zwada”, s. 133 wyd. PAX, Warszawa 1981

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz