Tajemnica płaszcza Pascala czyli historia pewnego olśnienia
Pascal (1623-1662) znany jest przede wszystkim jako genialny matematyk i fizyk. Jest prekursorem rachunku różniczkowego oraz rachunku prawdopodobieństwa, skonstruował pierwszą maszynę do liczenia. Jako fizyk zajmował się głównie hydrodynamiką i hydrostatyką, a napisane przez Pascala prace wciąż zachwycają swoją dokładnością i uważane są za modelowe dla dociekań empirycznych. Przykłady geniuszu można by mnożyć, dość że w uznaniu zasług francuskiego badacza dla rozwoju nauki jednostce ciśnienia nadano właśnie nazwę „paskal”, obecną w codziennych prognozach pogody jako „hektopaskale”.
Zapomina się często, że Pascal był również wielkim myślicielem i filozofem religii, a sama nauka i wspaniałe odkrycia straciły w jego oczach niemal całą swą wartość po przeżyciach pewnej nocy. Sam Pascal opisał ją jako „noc ognia”.
O tym zmieniającym życie wydarzeniu pewnie nic byśmy nie wiedzieli, gdyby nie tajemnicza zniszczona kartka papieru, na którą służący Pascala natknął się przypadkiem po jego śmierci. Starannie złożony w kostkę papier wszyty był w używany na co dzień kaftan.
Na kartce znajduje się dokładny zapis i data metafizycznego doświadczenia jakiego doznał Pascal w nocy z 23 na 24 listopada 1654 roku. Podana jest też dokładna godzina wizji: 22.30 - 0.30. Zapisany wówczas tekst nie jest już tak oczywisty:
"OGIEŃ.
Bóg Abrachama,
Bóg Izaaka,
Bóg Jakuba,
a nie filozofów i uczonych.
Pewność. Pewność
Uczucie.
Radość.
Pokój.
Bóg Jezusa Chrystusa.
Deum meum et Deum vestrum.
Twój Bóg będzie moim Bogiem.
Zapomnienie świata i wszystkiego oprócz BOGA.
Ten tylko Go znajdzie, kto pójdzie drogą wskazaną w Ewangelii.
Wielkość duszy ludzkiej.
Ojcze Sprawiedliwy,
świat Cię nie poznał, ale ja Cię poznałem.
Radość, radość, radość, łzy radości.
Możemy tylko spekulować na temat okoliczności tego wydarzenia. Niektóre podania mówią, że Pascal był jednym z cudem ocalałych pasażerów wypadku zderzenia dwóch powozów. Inne źródła podają, że był tylko obserwatorem tragedii. Jeszcze inne, że inspiracją objawienia była medytacja Męki Pańskiej. Jak było naprawdę nie wiadomo i nieważne.
Ważne, że przeżycie to zmieniło całe jego dotychczasowe życie. Po nim napisał wielkie filozoficzne dzieła czyli "Prowincjałki" i słynne "Myśli", które do dziś inspirują myślicieli i uczonych. Zawarł tam między innymi słynny "zakład Pascala" dowodzący naukowo, że wiara się po prostu opłaca ;)
Do mnie jednak bardziej trafiają jego proste sentencje:
"Człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą."
czy:
"Jedna kropla miłości jest więcej warta niż ocean dobrych chęci i rozumu."P.S. Inspiracją do napisania postu była opowieść ojca Macieja Szczęsnego usłyszana na Rekolekcjach Ignacjańskich. Po takim doświadczeniu według Jezuity wszystko już w życiu jest proste. Cóż by się dało za takie olśnienie...
Polecam angielskojęzyczną stronę z pełnym tekstem Memoriału Pascala, która była mu tak cenną pamiątką, że nigdy się z nią nie rozstawał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz