W poszukiwaniu raju czyli opowieści o zdrowych źródłach dopaminy
Inspiracją do napisania tego posta była rozmowa z Anną Lembke z sobotniego wydania "Gazety wyborczej". Anna Lembke jest profesorką psychiatrii i medycyny uzależnień w Stanford University oraz autorką książki "Niewolnicy dopaminy. Jak znaleźć równowagę w epoce obfitości".
Badaczka opowiada, że tu na Ziemi bez przerwy wyruszamy na poszukiwanie raju. Niestety te raje często okazują się być rajem "chwilówką".
Chwytamy się rzeczy, które łudzą nas tylko ukojeniem i powodują chwilowy skok dopaminy. A jak wiadomo z fizyki " co się wzniesie, musi opaść". No, i wszystko ma swoją cenę. Nadmiar alkoholu kończy się kacem, a cukru nadwagą.
W mądrej rozmowie prowadzonej przez Agnieszkę Jucewicz dr Anna Lembke podpowiada, że są stare dobre sposoby na powodowanie zdrowych wyrzutów dopaminy.
Przy tym ważne jest by pamiętać, że życie szczęśliwe to akceptacja wszystkiego co nam się przytrafia. Również bólu i cierpienia. Wiadomo, że ciągnie nas do przyjemności, ale natura stworzyła nas do wyzwań i zmagań. Życie pełne to życie pełne wysiłku, zmian, ryzyka.
No dobrze, ale wróćmy do tych zdrowych używek, które poprawiają jakość naszego życia bez nieprzyjemnych, a może lepiej napisać niezdrowych, skutków ubocznych.
Takim rewelacyjnym sposobem jest budowanie i podtrzymywanie relacji.
Dowodem na siłę więzi społecznych są chociażby grupy wsparcia. Gdy dopada nas głód słodyczowy, cukrowy, alkoholowy najlepiej szukać pomocy u przyjaciół i rodziny - bliskich.
Nie wolno nam też zapominać o zbawiennym działaniu ćwiczeń fizycznych. Fenomenem są też zimne kąpiele. Choć z pozoru nieprzyjemne, dają dopaminowego kopa.
Inną metodą, wydawałoby się kontrowersyjną jest po prostu wykonywanie trudnych zadań.
W rozmowie wspomniany jest psycholog Dahnel Keltner. Był on wielkim orędownikiem aktywności na świeżym powietrzu. Twierdził, że warto chodzić na spacery pobudzające uczucie zachwytu i ciekawości. Można chodzić nawet tymi samymi trasami. Ważne jednak, by spacerując, przyglądać się z ciekawością otoczeniu. Próbować znajdować coś nowego. Podobnie można poprzyglądać się swojemu życiu.
Według dr Anny Lembke wciąż za mało zdajemy sobie sprawę z tego jak ważna jest dla naszej psychiki duchowość i uznanie, że istnieje jakaś siła większa od nas. Często to właśnie modlitwa dodaje nadziei, sił i odwagi.
Dobrą podstawą według Badaczki jest wyrobienie w sobie potrzeby bycia szczerym, bo tylko szczere relacje i rozmowy budują prawdziwą bliskość i zaufanie. Tymczasem unikamy szczerości bojąc się, że inni odkryją nasze niedoskonałości. A to nasze niedoskonałości właśnie sprawiają, że jesteśmy bardziej ludzcy. Jest powiedzenie: W człowieku piękne są właśnie jego wady. Nie udawajmy więc innych niż jesteśmy.
Wystarczy, że świat tonie w fake newsach i kłamstwach. Nie dokładajmy do niego jeszcze jednej swojej cegiełki.
Bo sztuczność i fałsz niszczy coś co mamy najcenniejsze - relacje.
Przypomina mi się tu najlepsza, jaką słyszałam, definicja przyjaźni. Otóż, przyjaciel to człowiek, któremu możesz szczerze powiedzieć wszystko co cię trapi, bez strachu, że będziesz oceniony.
Takich relacji szukajmy i twórzmy, a o zdrowie psychiczne nie będziemy musieli się martwić. Dopamina będzie wystrzelać na okrągło 🙂
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz